Uczniowie Szkoły Podstawowej nr 2 w Legnicy atakują Rzecznika Praw Dziecka, który stanął w obronie ich godności. Po ujawnieniu tzw. “Procedury wejścia do kllasy” Marek Michalak interweniował w dolnośląskim Kuratorium Oświaty. “To wojsko czy więzienie? Trudno uwierzyć, że szkoła.” - komentował. “Co Pan widzi w tym złego i wojskowego? ” – pytają dzieci rzecznika.
Drogi Rzeczniku Praw Dziecka!
W imieniu uczniów piszemy do Pana z powodu niesłusznych oskarżeń wobec Szkoły Podstawowej nr 2 w Legnicy.
Ponad połowa osób uczęszczających do tej placówki oglądała Wiadomości, w których wypowiadał się Pan krytycznie wobec Procedury wejścia i wyjścia w naszej szkole od ponad dwóch lat.
Co Pan widzi w tym złego i wojskowego? Uczniowie, Rada Rodziców i Grono Pedagogiczne zaakceptowali wcześnie napisane reguły, a nawet trochę je zmodyfikowali dzięki czemu stały się bardziej zrozumiałe dla uczniów klas terapeutycznych.
Możemy stwierdzić, że prawdopodobnie nigdy nie prowadził Pan lekcji w szkole, dlatego nie wie Pan, jak ciężko jest opanować dzieci trudne lub chore na ADHD lub Zespół Downa. Nie wie Pan jak naprawdę jest w naszej szkole.
Jeżeli potrafi Pan stwierdzić na podstawie wypowiedzi maks. 2 rodziców i opinii mediów, że źle się tu dzieje, to gratulujemy.
Z całym szacunkiem
Uczniowie ze Szkoły Podstawowej nr 2 w Legnicy
W podobnym duchu, jak Marek Michalak, wypowiadała się minister edukacji Joanna Kluzik-Rostkowska. Do niej dzieci z Legnicy postanowiły nie pisać. Rodzice jednak oczekują od szefowej MEN przeprosin. Chcą aby przeprosiło ich również dolnośląskie Kuratorium Oświaty. Rozważają, czy nie pozwać Dagmary Angier-Sroki, która nagłośniła sprawę koszarowych procedur obowiązujących dzieci z SP 2 przy wpuszczaniu do klasy. Na środowe zebranie rodziców, w sprawie “Procedury wejścia do klasy”, poza dorosłymi przyszły dzieci z przygotowanymi wcześniej plakatami (“Nie poddamy się bez walki”, “idźcie z zarzutami precz, nasza szkoła fajna jest”, “My znamy prawdę, dopuśćcie nas do głosu”, “My wiemy, że SP2 to najlepsza szkoła świata”). Podczas spotkania rodzice bronili regulaminu i dyrekcji, wyładowując agresję na Dagmarze Angier-Sroce. Jedna z matek zaatakowała ją także fizycznie.
Świadkami incydentu były dzieci “najlepszej szkoły świata”.
Jak to przeczytalem to od razy mi sie przypomniały listy klasy robotniczej spontanicznie skierowane do wichrzycieli.W tej szkole zdaje sie tak maja.
LUSTRATOR> Zwracam uwagę na słowa oraz sformułowania powszechnie stosowane przez dzieci z podstawówek: “wypowiadać się krytycznie wobec (czegoś)”, “zaakceptowali”, “zmodyfikowali”, “dzieci trudne lub chore na ADHD lub Zespół Downa”. Każdy polonista, który kiedykolwiek sprawdzał wypracowania czwarto-, piąto-, czy szóstoklasistów pozna ten specyficzny dziecięcy sposób wyrażania myśli.
a która to nauczycielka tym razem wymyslila…list??Bo styl to raczej nie dzieciecy.