Arturowi Więznowskiemu – dyrektorowi generalnemu Huty Miedzi Legnica przybyło obowiązków. Został prezesem katowickiej spółki Bipromet SA, w której KGHM ma 66 procent udziałów. – Przez pewien czas będzie łączył te funkcje – mówi Dariusz Wyborski, rzecznik prasowy Polskiej Miedzi.
Zmianom w Bipromecie – giełdowej spółce specjalizującej się w usługach dla przemysłu, zwłaszcza hut metali – towarzyszą dość tajemnicze okoliczności. Jednego dnia rada nadzorcza zawiesiła jej długoletniego prezesa firmy Tadeusza Baja i jednocześnie powołała w jego miejsce Artura Więznowskiego. Nie podano powodów tych decyzji. W komunikacie określa się je lakonicznie jako ważne.
- Zakładamy, że przez kilka miesięcy, do czasu wyjaśnienia sytuacji, Bipromet będzie miał równocześnie dwóch prezesów: zawieszonego i urzędującego – mówi Dariusz Wyborski.
Artur Więznowski, który od 4 lat jest dyrektorem naczelnym Huty Miedzi Legnica, zasiadał w radzie nadzorczej Biprometu jako przedstawiciel KGHM, ale 13 grudnia złożył rezygnację z tej funkcji. Tego samego dnia zawieszono Baja i powierzono kierowanie katowicką spółką Więznowskiemu.
Bipromet wykonuje dla KGHM zlecenie zwiazane z modernizacją pirometalurgii w głogowskiej hucie.
FOT. BIPROMET.PL