Żadnego rezultatu nie przyniosło dzisiejsze spotkanie związkowców z dyrekcją Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Legnicy. – Pan dyrektor oświadczył, że nie ma dodatkowych środków na wynagrodzenia. Uzgodniliśmy tylko, że rozmowy będą kontynuowane 9 kwietnia – mówi Aneta Mazur, wiceprzewodnicząca NSZZ Solidarność przy MOPS. Spór zbiorowy trwa.
Nadzieję na szybkie zakończenie sporu zbiorowego dawała deklaracja prezydenta, że z 2 mln zł, jakie miasto przeznacza na podwyżki w swoich instytucjach, 395 tys. zł trafi do MOPS-u. Taka suma została wymieniona wczoraj na sesji Rady Miejskiej w Legnicy.
- Zapewne pan prezydent dotrzyma swej deklaracji, ale na dzień dzisiejszy nie otrzymałem dodatkowych środków – mówi Jerzy Konopski, dyrektor MOPS. – Do 9 kwietnia, a może nawet wcześniej, sytuacja powinna się wyjaśnić.
Nawet obiecane przez prezydenta 395 tys. zł nie wystarczy na spełnienie oczekiwań związkowców. Żądają oni zwiększenia wynagrodzeń o 400 zł dla każdego, i to już od 1 kwietnia. Dodatkowe środki z budżetu miasta pozwoliłyby na wzrost pensji średnio o ok. 160 zł, i to dopiero od czerwca.