Z 250 do 300 złotych rada miejska podniosła opłatę za pobyt w Miejskiej Izbie Wytrzeźwień w Legnicy. To maksymalna stawka, jaką dopuszcza ustawa. Mimo tego placówka nigdy się sama nie bilansowała i nadal nie można na to liczyć. Istnieje ze względów społecznych: by pijani nie wyżywali się na rodzinie i nie zamarzali na mrozie.
Rocznie do Izby Wytrzeźwień w Legnicy trafia ponad 4 tysiące nietrzeźwych z Legnicy oraz gmin Jawor, Chojnów, Złotoryja, Prochowice, Bolków, Ruja, Miłkowice, Wądroże Wielkie.
- To osoby naruszające normy społeczne, na przykład wywołujące awantury po alkoholu – mówi Bożena Mucha, dyrektor Miejskiej Izby Wytrzeźwień w Legnicy. – Około 35-40 proc. przypadków jest związana z przemocą domową. Przyjmując nietrzeźwych agresorów, chronimy ich ofiary. Co roku w okresie zimowym izba udziela też około 1200 bezpłatnych noclegów osobom bezdomnym, którym bez tego groziła by śmierć z wyziębienia.
Jak wyjaśnia Dorota Purgal, wiceprezydent Legnicy, właśnie względy społeczne zdecydowały o tym, że legnicka izba przetrwała.
- Jej działalność jest deficytowa. Około 50 procent kosztów funkcjonowania izby dokładamy ze środków publicznych – mówi Dorota Purgal.