Na obrzeżach Legnicy zaczęły się prace ziemne pod budowę drogi ekspresowej S3. Przekładane są kolidujące z drogą sieci. Do zimy trzeba zaczekać z wycinką lasu między Kochlicami a Chróstnikiem, by nie zakłócać okresu lęgu i gniazdowania ptaków. – Rozwinięcia frontu robót można się spodziewać dopiero od lata 2016 roku, kiedy zakończy się procedowanie spraw projektowych – zapowiada Bożena Wielgo z firmy Budimex.
Obecnie uwaga Budimeksu, któremu Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad zleciła zaprojektowanie i wybudowanie 22-kilometrowego odcinka z Lubina do skrzyżowania z autostradą A4 w Legnicy, skupia się na pracach projektowych. Te pierwsze prace budowlane, które legniczanie mogą obserwować po wyjechaniu za miasto, wykonywane są na podstawie ZRID-u, czyli pozwolenie na budowę wydanego w ramach tzw. specustawy. W tym przypadku umożliwia ono przede wszystkim przełożenia kolizji wodociągowych, sanitarnych, energetycznych i teletechnicznych.
- Rozpoczęliśmy również roboty drogowe na ok. 3o proc. trasy głównej w zakresie odhumusowania, przemieszczania mas ziemnych z wykopów w nasypy – dodaje Bożena Wielgo z Biura Komunikacji Zewnętrznej spółki.
Na długości ok. 8 km budowana ekspresówka Lubin-Legnica pokrywa się z przebiegiem starej drogi krajowej nr 3. Budimex planuje do końca 2016 roku wybudować drugą równoległą nitki i przełożenie ruchu. W 2017 będzie rozbierać obecną, starą konstrukcję ”trójki” i budować nową według obecnych standardów. To wszystko dotyczy również obiektów mostowych.
Jeszcze w tym roku wykonawca ekspresówki chciałby usunąć większość kolizji, w tym z linią wysokiego napięcia i rurą gazu wysokiego ciśnienia, które obecnie ograniczają mu rozwinięcie frontów drogowych. Ponadto ważna jest wycinka drzew w pasie budowy na odcinku Kochlice – Chróstnik. Jak informuje Bożena Wielgo, muszą ja wykonać sami leśnicy. Ze względu na okresy lęgu i gniazdowania ptactwa do pracy będą mogli przystąpić dopiero zimą. A ponieważ w 30 procentach teren budowy pokryty jest lasem, dla drogowców będzie dostępny najwcześniej na wiosnę przyszłego roku.
Budimex próbował coś z tym zrobić. Pomimo dokładnych oględzin i raportu o braku siedlisk zwierząt w pasie przydrogowym nie udało się mu uzyskać odstępstwa od wydanej decyzji środowiskowej. Rozpoczęcie procedury uzyskania zmiany decyzji środowiskowej nie miałoby sensu – naraziłoby inwestycję na przedłużenie terminu realizacji.
To nie jedyna komplikacja, z jaką przyszło zmierzyć się wykonawcy. Jak zwykle na tego typu budowach występują wykopaliska archeologiczne. Teren Legnicy obfituje w liczne stanowiska z wczesnego osadnictwa, cmentarzysk czy pól bitewnych. Nie stanowią jednej przeszkody, ale tworzą mozaikę rozproszonych pól, uniemożliwiając swobodne planowanie budowy.
- Niestety stanowiska te poszerzają się o kolejne tereny, które wymagają starannego i czasem długotrwałego badania – informuje Bożena Wielgo. – Jako wykonawca nic tu nie możemy zrobić poza czekaniem i kibicowaniem archeologom.
W kwietniu tego roku została opublikowana aktualizacja map zagrożenia powodziowego. Zmiana, jaką odnotowano w ramach aktualizacji, wpływa na ok 1 km budowanej przez Budimex drogi, wymuszając konieczność zaprojektowania dodatkowych zabezpieczeń (obwałowania) lub też wyniesienia jej do góry. To znaczna komplikacja, bo zmiany wymagają nowych uzgodnień i decyzji administracyjnych (decyzje zwalniające z budowania na terenach potencjalnie zagrożonych powodzią, pozwolenia wodno-prawne, itp.)
W budowę S3 między Lubinem a Legnicą jest obecnie zaangażowanych około 140 pracowników Budimeksu. Nie licząc około 60-osobowego zespołu projektantów. Ten kadrowy potencjał będzie się w miarę potrzeb powiększał. Firma szacuje, że w szczytowym okresie 2017/2018 na placu budowy uwijać się będzie około 600 osób. Droga S3 między Lubinem a Legnicą powinna być gotowa do użytku w maju 2018 roku.
Za udostępnienie zdjęć z lotu ptaka dziękujemy Antoniemu Poliwce, organizatorowi motoparalotniarskich lotów widokowych tandemem nad Legnicą. Więcej fotografii: https://www.facebook.com/antek.poliwka?fref=nf
FOT. ANTEK POLIWKA/ Foty z lotu na Motoparalotni Antek Poliwka