Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Dożywocie dla patrioty, który zabijał za Polskę młotkiem

Przez   /   22/11/2017  /   5 Comments

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu rozpatrzył dziś apelację obrońcy Marcina K. z Legnicy, który w 2015 roku zamordował młotkiem czworo starszych ludzi, bo wydawało mu się, że zdradzili naród  lub nie dość szanują patriotów. Wydany w pierwszej instancji wyrok podtrzymano w całości. Morderca został skazany na dożywocie, z możliwością ubiegania się o wolność nie wcześniej niż po odsiedzeniu 35 lat.

Obrońca Marcina K. zabiegał w apelacji, by karę dla jego klienta złagodzić do 25 lat pozbawienia wolności, ewentualnie – jeśli dożywocie zostanie podtrzymane – usunąć z wyroku zapis, że Marcin K. będzie mógł się ubiegać o wyjście na wolność dopiero po 35 latach.

- Marcin K. był obecny na rozprawie we Wrocławiu, choć nie chciał w niej uczestniczyć. Został doprowadzony wbrew woli, ponieważ sąd uznał, że ze względu na wagę sprawy obecność oskarżonego będzie konieczna. Marcin K. milczał podczas rozprawy. Zapytany przez sąd, o jaki wyrok wnosi, nie wypowiedział ani słowa – mówi sędzia Witold Franckiewicz, rzecznik prasowy Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.

Wyrok jest prawomocny.

Popełnione przez Marcina K. zbrodnie należą nie tylko do najbrutalniejszych, ale też najbardziej absurdalnych, jakie  kiedykolwiek popełniono w Legnicy. Rankiem 1 lutego 2015 roku Marcin K. wszedł z młotkiem do mieszkania na ul. Oświęcimskiej. Jego gospodarze, para osiemdziesięsięciolatków,  najprawdopodobniej nie zamknęli drzwi na noc. Mężczyźnie morderca zadał co najmniej 12 ciosów, jego żonie kolejnych 6. W śledztwie Marcin K. opowiadał o tym jako o egzekucji, wyroku za to, że w PRL “byli za komunizmem”.  ”Ojciec pokazywał mi okna ich mieszkania. Mówił, że tam mieszkają zdrajcy (…) W dniu rocznicy śmierci mojego taty przyszła mi do głowy myśl, żeby wykonać na nich wyrok.(…) Wybrałem do tego młotek, bo jestem budowlańcem i młotek mi pasuje. “.  Nim wyszedł, wziął z kuchni ciastko i zjadł.

27 sierpnia 2015 roku Marcin K. zabił dwoje sześśćdziesięciolatków, którym remontował mieszkanie na ul. Głogowskiej. Gospodyni był dla niego – jak przyznaje – “dobra aż do przesady”: częstowała obiadem, podsuwała słodkie bułki, parzyła kawę. Czasem nawet podrzucała piwo, bo lato było skwarne, a przy robocie pić się chce. Ale któregoś dnia powiedziała coś, co – jak twierdzi Marcin K. – obrażało pamięć jego ojca i innych polskich patriotów. Chwycił za młotek ciesielski i bił ją bez opamiętania, a potem pobiegł do sypialni zabić także jej niepełnosprawnego, unieruchomionego w łóżku męża. U kobiety biegli z zakresu medycyny sądowej doliczyli się co najmniej 31 ciosów różnymi stronami młotka. Dźgał ją też dwunastocentymetrowym nożem do krojenia chleba i deptał. Starszy pan, który nawet nie mógł się bronić, miał na ciele 15 ran od tych samych narzędzi.

Zobacz też: „Patriota z Legnicy zabijał młotkiem zdrajców narodu.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

 

 

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 2551 dni temu dnia 22/11/2017
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Listopad 22, 2017 @ 1:57 pm
  • W dziale: wiadomości

5 komentarze

  1. gdpr pisze:

    państwo Denaci to nie są ich nazwiska

  2. HKT pisze:

    walka tego mordercy jest BEZWARTOŚCIOWA, oto dowód:

    Anna Katharina Emmerick: „Mój Oblubieniec ukazał mi niesłychany nieład i wewnętrzną nieczystość wszystkich rzeczy oraz wszelkie Swoje działania, zmierzające do przywrócenia stanu początkowego” + „Pierwsza [praindogermańska] mowa ojczysta Adama, Sema i Noego jest inna i tylko w poszczególnych jeszcze narzeczach istnieje. Pierwszymi czystymi [indoiranskimi] córkami tej mowy jest mowa Baktrów, Zendów i święta mowa Indów. W tych językach, słowa można znaleźć dokładnie podobne do dolnoniemieckiego mojego rodzinnego miasta. W tym języku napisana też jest książka, którą w dzisiejszym Ktezyfonie, nad rzeką Tygrys leżącym, widzę.”

  3. Armata pisze:

    A kim byli w przeszłości Denaci ? Tzn czym się zajmowali co robili? Bardzo istotne tylko nikt o tym nie pisze.

  4. DO PAT RIOT. Trochę o tym ostatnio myślałem. Doszedłem do wniosku, że dopóki okoliczności nas nie sprawdzą, każdemu wolno uważać się za patriotę. Dopóki okoliczności nas nie sprawdzą, to nie otoczenie decyduje, kto jest, a kto nie jest patriotą. Marcin K. kochał Polskę i w swoim przekonaniu jest patriotą. Więc zostawiam tytuł jak jest.

  5. Pat Riot pisze:

    Panie redaktorze, proszę poprawić tytuł i zamknąć “patriota” w cudzysłów.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

img_5342,mVqUwmKfa1OE6tCTiHtf

Koniec sporu zbiorowego w MOPS. Jest porozumienie

Read More →