Do Prokuratury Krajowej wpłynęło zawiadomienie zarzucające stosowanie mobbingu jednemu z zastępców komendanta Komendy Powiatowej Policji w Lubinie. Sprawę zgłosił Patryk Tomaszewski, społecznik z Wielkopolski od lat zajmujący się tropieniem patologii w policji. Zarzuty nie są nowe. W kwietniu ub. r. weryfikowała je Komenda Wojewódzka Policji we Wrocławiu i uznała, że w jednostce nic złego się nie dzieje.
Sprawa dotyczy okresu od kwietnia 2016 do października 2018. Według Tomaszewskiego, zastępca komendanta wspólnie i w porozumieniu z innymi osobami wywierał nacisk na policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego. Wydawał im bezprawne polecenia, zmuszając do wystawiania większej ilości mandatów, by lubińska komenda dobrze prezentowała się w statystykach słanych do Wrocławia. Rozliczał ich z efektywności służby, rozumianej jako ilość ukaranych kierowców w przeliczeniu na przejechany kilometr lub godzinę służby. Za brak “wyników”, funkcjonariusze byli – jak twierdzi autor zawiadomienia – poniżani, dyscyplinowani i pomijani przy awansach.
Na tym tle od kwietnia 2016 roku narastał konflikt pomiędzy zastępcą komendanta a nowo mianowanym naczelnikiem Wydziału Ruchu Drogowego, który miał inną, bardziej prospołeczną, wizję pracy policji. Chciał, aby jego podwładni stosowali pouczenia, a druczek z mandatami wyciągali za poważne przewinienia – nie na każde, nawet drobne naruszenie przepisów przez kierowcę.
Zastępca komendanta był niezadowolony z pracy wydziału. Zaczął żądać przygotowywania na poranne odprawy czasochłonnych zestawień statystycznych. Naczelnik WRD odbierał to jako szykanę, bo aby je przygotować nie zaniedbując normalnych obowiązków zawodowych musiał spędzać w pracy po 11-12 godzin na dobę. Nie mogąc znieść presji, w czerwcu 2017 próbował odejść ze służby na emeryturę, ale ówczesny szef komendy w Lubinie, insp. Tomasz Gołaski, przekonał go, by wrzucił swój wniosek do niszczarki. Gołaski miał porozmawiać ze swym zastępcą. Atmosfera w komendzie się jednak nie zmieniła.
Okazało się, że jest więcej policjantów, którzy czują się inwigilowani, dręczeni, pomiatani przez zastępcę. W kwietniu 2018 roku, po anonimie o mobbingu, komendant wojewódzki policji przysłał do Lubina funkcjonariuszy z wydziału kontroli, by przyjrzeli się sprawie. Zespół psychologów analizował atmosferę w komendzie. “Przeprowadzone czynności nie potwierdziły zarzutów. Nie mniej jednak, sytuacja w zakresie organizacji służby i działalności jednostki jest nadal na bieżąco monitorowana.” – odpowiadał dziennikarzom nadkomisarz Krzysztof Zaporowski, oficer prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
Naczelnik – główna ofiara mobbingu – od kilku miesięcy przebywa na zwolnieniu lekarskim. Leczy się psychiatrycznie. Jak twierdzi, został doprowadzony do takiego stanu, że chciał popełnić samobójstwo. “Myślałem, że nic nie ma już sensu. Zjechałem autem na przeciwległy pas, prosto pod ciężarówkę” – opowiadał w Radiu Zet redaktor Joannie Mąkosie. Dziennikarka dotarła także do byłej policjantki z Lubina, która twierdzi, że zastępca komendanta odgrywał się na niej za odrzucenie brzmiącego dwuznacznie zaproszenia na zamkniętą “imprezę integracyjną”. Inna kobieta opowiadała w Radiu Zet, że po pracy w lubińskiej komendzie była wrakiem człowieka. Potrzebowała pomocy psychiatry, leków i przeprowadzki do innego miasta, by stanąć na nogi.
Patryk Tomaszewski od kilkunastu tygodni gromadził takie relacje. 24 marca skierował do Prokuratury Krajowej zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, wniosek o ściganie i wniosek o zabezpieczenie dowodów. Choć mobbing co do zasady jest ścigany z oskarżenia prywatnego, prosi, by potraktować tę sprawę wyjątkowo, ze względu na to, że chodzi o wysokiego rangą funkcjonariusza policji; kogoś, kto z racji funkcji powinien stać na straży prawa. Tomaszewski zaznacza w piśmie, by dla zachowania bezstronności postępowanie poprowadziła inna prokuratura niż legnicka czy lubińska.
Asp. sztab. Sylwia Serafin, oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Lubinie, po ewentualny komentarz odsyła do komendy wojewódzkiej, która sprawuje nadzór nad jednostką.
“Od 11 czerwca ubiegłego roku obowiązki Komendanta Powiatowego Policji w Lubinie pełni podinsp. Joanna Cichla. Od tego momentu nie pojawiły się żadne nowe okoliczności i nie są prowadzone żadne postępowania skargowe związane z nieodpowiednimi zachowaniami Kierownictwa KPP w Lubinie” – głosi najnowszy komunikat Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu.
FOT. PIXABAY.COM