Złotoryjanie przestrzegają się przed kąpielą w zalewie. Po wyjściu z wody u części dzieci pojawiła się swędząca wysypka na twarzy, brzuszkach, udach, rękach, plecach. Krosty, nawet smarowane maściami, utrzymują się od kilku do kilkunastu dni. Zdaniem sanepidu, woda jest czysta. Zdaniem burmistrza – też. Robert Pawłowski nie widzi powodu, by w szczycie sezonu zamknąć jedyne w mieście kąpielisko.
Zalew został oficjalnie otwarty 10 lipca. Pani Paulina przyprowadziła swe dzieci trzy dni później. Byli ratownicy, wisiała biała flaga, wszystko jak trzeba. – Po kąpieli dzieci wylądowały u lekarza z wysypką – opowiada pani Paulina. – Nacierpiały się strasznie. Płakały, że je swędzi. Były nieprzespane noce. Dopiero po dwóch tygodniach brania leków wysypka zeszła.
U pani Aleksandry i jej syna też pojawiła się czerwona wysypka. Swędzącym krostom towarzyszyły objawy przypominające grypę jelitową. Gdy leki bez recepty zawiodły, szukała pomocy u lekarza. Tydzień, który upłynął jej na walce z chorobą, wspomina jako koszmar. Odradza wszystkim pływanie w złotoryjskim zalewie. – Kąpielisko, owszem, ładnie wygląda, ale to co człowiek przechodzi po wyjściu z wody jest nie do opisania.
Pani Marzena: - Mój mały cały wysypany: brzuch, buzia, plecy, Chodzi i się drapie.
Syn pani Iwony dwukrotnie w tym sezonie kąpał się w zalewie. I dwa razy wieczorem wyskakiwała mu wysypka. Za pierwszym razem złotoryjanka uznała, że to przypadek. Kiedy po dwóch tygodniach historia się powtórzyła, zapytała o przyczynę lekarza. Tak dowiedziała się, że chłopak nie jest pierwszym dzieckiem z podobnymi objawami po kąpieli w zalewie.
Jaka jest skala zjawiska? Na początku tygodnia do Przychodni Rejonowej w Złotoryi zgłosiło się 4 dzieci z wysypką. W tym samym czasie na dyżurze w szpitalu obsłużono około 10 dzieci z podobnymi objawami. Od kilku dni nie pojawiają się nowe zgłoszenia, choć codziennie z zalewu korzysta 100-200 osób.
Jedna z mam zdecydowała się przyprowadzić dziecko do sanepidu. Stąd dyrektor Elżbieta Burzyńska-Charytoniuk – Powiatowy Inspektor Sanitarny w Złotoryi – wie o problemie. Dopóki jednak lekarze z przychodni i ze szpitala oficjalnie nie zgłoszą podejrzenia zakażenia lub choroby zakaźnej nie może wszcząć procedury, która potwierdzi lub wykluczy zalew jako źródło zagrożenia. Zgodnie z harmonogramem w czwartek pobrano próbkę wody z zalewu do standardowych badań (sinice, zakwity, mikrobiologia). W poniedziałek będą wyniki.
Zalew w Złotoryi jest zasilany wodą z Kaczawy, do której wpływają m.in. ścieki z mało sprawnej oczyszczalni w Świerzawie. Po drodze są pozbawione jakiejkolwiek kanalizacji wioski. To, co płynie rzeką, może przedostać się do zalewu, choć miasto stosuje szereg filtrów, by przed wpuszczeniem wody do kąpieliska pozbyć się potencjalnie niebezpiecznych substancji. Pracownicy Hali Sportowej Tęcza, która administruje obiektem, niemal codziennie usuwają glony. Zdaniem burmistrza Roberta Pawłowskiego, dzięki tym działaniom tak czystej wody w zalewie od dawna nie było. Bez badań sanepidu nie sposób wykluczyć, że za wysypkę u dzieci odpowiadają np. meszki. Albo że jest to reakcja alergiczna – objaw indywidualnego uczulenia na glony lub jakiś inny alergen.
- Nie mam podstaw, by zakazać kąpieli w zalewie – mówi Robert Pawłowski. Zwraca uwagę, że to jedyne bezpłatne kąpielisko z ratownikiem w promieniu 30 kilometrów od Złotoryi, a z aktualnych badań sanepidu wynika, że woda jest czysta. Krosty pojawiają się u niewielkiego odsetka użytkowników obiektu. Większość nie sygnalizuje żadnego problemu.
Sprawa nie jest nowa. Już w ubiegłych latach część rodziców alarmowała, że kąpiel w zalewie wywołuje wysypkę.
Pan Marcin: – Ja oraz mój młodszy syn mieliśmy uczulenie na ciele po kąpieli w zalewie. Teraz zabieram moje dzieciaki na kąpieliska poza Złotoryję.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI, FACEBOOK
Pewnie Muchomorek
… może żwirek ktoś zmącił?
Moja corka tez dostala wysypki po kapieli w zalewie moze to wina podloza skoro woda jest czysta
Elu, a nie pomyślałaś, że to nie musi być wina zanieczyszczenia Kaczawy? Popatrz na tych kąpiących się bezpośrednio w rzece, przecież tam żadnych filtrów nie ma.
Do ! pisze
Troskliwy misiu! nie oceniaj mnie wg swojej oceny- nie wpadam w histerie tak jak ty- przeczytaj takie zdanie w artykule- “Sprawa nie jest nowa. Już w ubiegłych latach część rodziców alarmowała, że kąpiel w zalewie wywołuje wysypkę. czyli filtry nie są skuteczne….
Ela, a może tak przeczytać do końca, a nie wyrywać z kontekstu i wpadać w histerię: “To, co płynie rzeką, może przedostać się do zalewu, choć miasto stosuje szereg filtrów, by przed wpuszczeniem wody do kąpieliska pozbyć się potencjalnie niebezpiecznych substancji.”
Jakby ktoś nie wiedział, to ta sama woda z Kaczawy zasilona złotoryjską oczyszczalnią i leżącymi po drodze wioskami, trafia później do kranów w Legnicy.
“zalew w Złotoryi jest zasilany wodą z Kaczawy, do której wpływają m.in. ścieki z mało sprawnej oczyszczalni w Świerzawie”
jakies jaja … i ten zbiornik jest dopuszczony do kapieli???????? to jakby sie kąpać w wc…
panie Grzegorzu zamiast pisac na forum zrob cos dobrego dla mieszkanców i oglos swoje dzialanie.
mialbym obawy zeby facetowi pozwolic psa wyprowdzic na spacer a co dopiero powierzyc samorzadowa kase.
Jestem waszym sługą,zero kasy,zero przywilejów .Praca i tylko praca na rzecz wyborców. Odpowiadam głową i całym majątkiem za swoje decyzje.>>>jak na faceta ktory ma pare spraw w sadzie a nawet niektore wygrał…… to niezły odjazd.Wyraznie dochod z papierowych parapetów okazał sie za mały??
Grzesiu zostań starostą. Tam dopiero mógłbyś pokazać swój talent
Pani Ewo z ust mi to Pani wyjęła. GG powinien przedstawić opinię WIARYGODNEGO psychiatry.
Panie Grzegorzu, proszę jak najszybciej udać się do psychiatry! O ile nie jest już az późno.
Chcę w tym miejscu oficjalnie zgłosić swoją kandydaturę na Burmistrza Złotoryi. Moje motto: Jestem waszym sługą,zero kasy,zero przywilejów .Praca i tylko praca na rzecz wyborców. Odpowiadam głową i całym majątkiem za swoje decyzje. Wszystkie moje obietnice wyborcze są spisane w formie aktu notarialnego i w przypadku nie wywiazania się z którejś z nich ustępuje w trybie natychmiastowym z zajmowanego stanowiska. Nie robie czystek nie interesuje mnie przeszłość mojego współpracownikaJednak kieruję się zasadą kto nie z “Mieciem ” tego zmieciem. Dla mnie najwazniejsza jest lojalność w stosunku do wyborców, a nie do mnie. Myślę, że mój przekaz jest jasny. Z wyrazami szacunku Grzegorz Galiński.