W sobotę na strzelnicy w podlegnickim Dobrzejowie myśliwi będą obchodzić 90-lecie Polskiego Związku Łowieckiego. Zabawę może im zakłócić pikieta mieszkańców wioski, mających dość hałaśliwego sąsiedztwa. Z pomiarów Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Legnicy wynika, że hałas jest nie większy niż szum w biurze.
Otwarta trzy lata temu strzelnica myśliwska kosztowała pół miliona złotych i należy do najnowocześniejszych w Polsce. Mimo tego odkąd trzy lata temu Okręgowy Związek Łowiecki oddał ją do użytku, nie milkną skargi mieszkańców Dobrzejowa, że odgłosy wystrzałów zakłócają im odpoczynek. W sobotę,
gdy myśliwy przyjadą do wsi na jubileusz PZŁ, przeciwnicy strzelnicy zamierzają urządzić pikietę.
Strzelanie w Dobrzejowie odbywa się trzy razy w tygodniu: w środy, soboty i niedziele, w godzinach od 8 do 17. Zdaniem myśliwych, hałas wcale nie jest taki straszny.
- Jest paru oszołomów, którym to przeszkadza, Może przed wyborami chcą się pokazać, że coś robią dla ludzi - mówi jeden z nich. Z obawy o reakcję wioski prosi o anonimowość.
W 2011 roku Wojewódzka Inspekcja Ochrony Środowiska w Legnicy dokonała pomiarów hałasu przy strzelnicy. Aparaturę ustawiono w najbardziej niekorzystnych miejscach, ale okazało się, że nawet tam tzw.równoważny poziom dźwięku wynosi zaledwie 48 decybeli. Wyniki pomiarów WIOŚ skierował do legnickiego starostwa, aby określiło dopuszczalny poziom hałasu dla strzelnicy. Starostwo wszczęło postępowanie, aby w lipcu 2011 roku umorzyć je bez wydawania decyzji.
Z badań WIOŚ wynika, że strzelnica emituje nie większy hałas niż biuro, rozmowa czy suszarka do włosów.
- Jak mucha lata, to też potrafi dokuczyć człowiekowi, choć nie zakłóca norm – odpowiadają na taki argument mieszkańcy Dobrzejowa. Sobotnia pikieta będzie już kolejną próbą pozbycia się dokuczliwego sąsiedztwa.