Fundacja Nie Lękajcie Się oznaczyła na redagowanej przez siebie Mapie Kościelnej Pedofilii biskupa legnickiego Zbigniewa Kiernikowskiego, zarzucając mu, że “tuszował pedofilię w trzech sprawach”. Dwie z nich dotyczą okresu, kiedy Zbigniew Kiernikowski kierował diecezją siedlecką. Trzeci ma związek z szeroko opisywaną historią ks. Piotra M. z Ruszowa, który w 2020 roku został skazany przez sąd za molestowanie dwóch niepełnosprawnych dziewczynek.

Fundacja oparła się na artykule Gazety Wyborczej z 1 czerwca. Opisano w nich reakcje biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego jako zwierzchnika księży oskarżanych o krzywdzenie dzieci, kiedy kierował diecezjami siedlecką (w latach 2002 – 2014) i legnicką (po roku 2014).

W roku 2004 biskup Zbigniew Kiernikowski poręczył za księdza Zbigniewa Sz., proboszcza wsi Połoski, aresztowanego za to, że podczas lekcji religii dotykał ud i pośladków uczennic. Prosił, by z szacunku do duchownego stanu wypuścić księdza na wolność. Chciał, by zamiast w areszcie, ks. Zbigniewowi Sz. pozwolono przebywać “w jednym z miejsc, gdzie byłby pod kontrolą kurii biskupiej i do dyspozycji prokuratury i sądu”. Sąd tej prośby nie posłuchał, areszt dla proboszcza z Pobosek został przedłużony a proces potwierdził winę duchownego. Ks. Zbigniew Sz. został skazany na 2 lata pozbawienia wolności. Po wyjściu z więzienia nadal pracował jako kapłan w diecezji siedleckiej. Był wikarym parafii w Huszlewie, skąd w 2009 r. biskup Zbigniew Kiernikowski przeniósł go do parafii w Okrzei jako rezydenta.

Mniej znana jest druga historia z tamtego okresu. Dotyczy Pawła z Łukowa, który w styczniu 2010 roku jako 22-letni mężczyzna był molestowany przez księdza Stanisława B. Gdy po wypadku samochodowym leżał w szpitalu nie mogąc się ruszyć, roznoszący komunię świętą po salach duchowny podszedł do niego, wsunął rękę w spodnie od pidżamy Pawła i przez minutę go masturbował. Potem umył ręce w umywalce i jakby nigdy nic wrócił do rozdawania Pana Jezusa. Biskup Zbigniew Kiernikowski dekretem z dnia 1 lipca 2010 r. przeniósł ks. Stanisława B. z parafii Podwyższenia Krzyża Świętego w Łukowie do parafii Matki Boskiej Nieustającej Pomocy w Radzyniu Podlaskim. Nie wiadomo, czy miał wówczas wiedzę o tym, co zaszło w szpitalu. Oficjalnie Paweł nie zgłosił mu tej sprawy, ale opowiedział o wszystkim wikaremu z Łukowa, więc – jak przypuszcza – jego skarga mogła pójść dalej. W archiwum siedleckiej kurii nie zachowały się dokumenty mogące to wyjaśnić, a następca biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego nie był w stanie nic powiedzieć o motywach poprzednika. Po latach ksiądz Stanisław B. został skazany przez sąd na 2 lata w zawieszeniu i wyplacenie 15 tys. nawiązki ofierze.

Trzecia z opowieści jest stosunkowo świeża, bo dotyczy ks. Piotra M. z Ruszowa, który w 2020 roku zostal skazany (nieprawomocnie) na 5 lat więzienia za molestowanie seksualne dwóch niepełnosprawnych dziewczynek. Kobiet, które twierdzą, że w dzieciństwie zostały przez niego skrzywdzone, było więcej, ale ich sprawy się przedawniły. Fundacja Nie Lękajcie Się wyrzuca biskupowi Zbigniewowi Kiernikowskiemu, że z początku nie zachował się właściwie. Gdy księdza Piotra M. aresztowano – przypomina - ”rzecznik diecezji tłumaczył, że Kościół nie jest stroną w sprawie. Dopiero po opublikowaniu tej wypowiedzi, wydano oświadczenie, że wobec księdza wszczęto dochodzenie kanoniczne, a biskup legnicki “z troską pochyla się nad wszystkimi ofiarami”. 

- Ta sprawa nie była mi znana zanim nie doszło do aresztowania księdza – mówił o molestowaniach w Ruszowie biskup Zbigniew Kiernikowski. – Dowiedziałem się po fakcie.

W sierpniu 2018 roku bezskutecznie pytaliśmy rzecznika legnickiej kurii, czy biskup Zbigniew Kiernikowski po objęciu diecezji legnickiej w 2014 roku zetknął się z podnoszonymi przeciwko księżom diecezjalnym oskarżeniami o seksualne nadużycia wobec nieletnich i jak zachowywał się w takich sytuacjach. Bez odpowiedzi zostało także nasze pytanie o to, ile tego rodzaju spraw zostało zgłoszonych organom ścigania.

Ale to pod kierownictwem biskupa Zbigniewa Kiernikowskiego legnicka kuria opracowała i wdrożyła w połowie 2019 roku wytyczne dotyczące ochrony dzieci i młodzieży. Podczas prezentacji dokumentu biskup jako pierwszy hierarcha w Legnicy przeprosił za nadużycia osób duchownych. Ujawnił ich skalę w diecezji. Jeden kapłan odsiadywał wówczas karę pozbawienia wolności. Wobec dwóch toczyły się postępowania prokuratorskie. Jedną sprawę powierzono Watykanowi. W trakcie badania było też pięć innych zgłoszeń, uznanych wstępnie za wiarygodne. Biskup powołał delegata do ochrony dzieci i młodzieży.

- Kościół jest grzeszny, bo składa się z ludzi, którzy grzeszą – mówił  biskup Zbigniew Kiernikowski. – Gdy mówimy o osobach, które doznały krzywdy ze strony duchownych, to musimy pamiętać, że problem jest szerszy, bo dotyczy wszystkich ochrzczonych. Jednak na tym tle nadużycia, których dopuszczają się duchowni, są szczególnie drastyczne. Budzą oburzenie. I słusznie, bo to sprzeniewierzenie się misji Kościoła.

W maju biskup Zbigniew Kiernikowski poprosił papieża Franciszka, by pozwolił mu przejść na emeryturę i przekazać diecezję w inne ręce. 19 czerwca będzie uroczyście obchodził w legnickiej katedrze 75. rocznicę urodzin i 50-lecie prezbiteratu.

TUTAJ JEST LINK  do Mapy Kościelnej Pedofilii redagowanej przez Fundację Nie Lękajcie Się. Poza biskupem Zbigniewem Kiernikowskim wskazano na niej za tuszowanie pedofilii jeszcze 33 kościelnych hierarchów, m.in. kardynałów Stanisława Dziwisza, Kazimierza Nycza, Henryka Gulbinowicza, arcybiskupów Stanisława Gądeckiego, Marka Jędraszewskiego, Sławoja Leszka Głodzia, Mariana Gołębiewskiego, Wojciecha Ziębę, Mariana Hosera, Tadeusza Gocławskiego, Józefa Michalika, Stanisława Wielgusa, Wiktora Skworca, Grzegorza Rysia oraz biskupów Edwarda Janiaka, Alojzego Orszulika, Andrzeja Czaję, Andrzeja Dziubę…

FOT. PIOTR KANIKOWSKI