Podczas remontu piwnic siedziby Legnickiej Biblioteki Publicznej w dawnej winiarni masonów odsłonięte zostały polichromie. Przedstawiają one diabła a być może chimerę, średniowiecznych mieszczan, pana z zielonymi łapkami w surducie. To kolejne odkrycie w tej budowli…
- Na jednym z tych malowideł widać postać z rogami o żółtych oczach i łapach z pazurami – mówi Anna Gątowska, dyrektorka Legnickiej Biblioteki Publicznej. – Może jest to diabeł albo chimera. Na innej są przedstawione postacie dwóch grajków, pan z zielonymi łapkami.
Kto namalował te artefakty, nie wiadomo? W wydawanym przez dawnych legniczan czasopiśmie „Liegnitzer Heimatblatt” Erwin Clauss opisując historię loży masońskiej zabiera nas do piwnicy. Tam wówczas miała się mieścić duża kuchnia ze spiżarniami, mieszkanie ekonoma, skład wina i izba do jego degustacji. Być może malowidła powstały właśnie w tej izbie i teraz zostały odkryte.
- Niewątpliwie mają one wartość historyczną, naukową i artystyczną – dodaje Anna Gątowska. – Po przeprowadzeniu prac konserwatorskich i restauratorskich będzie można o tych artefaktach powiedzieć i zobaczyć więcej. Konserwator zabytków zalecił aby w przyszłości je wyeksponować.
Będziemy więc mogli spojrzeć diabłu w te jego żółte oczy. Przyjrzeć się zielonemu ludzikowi i innym artefaktom. A później zanurzyć się w poezji.
- Pierwotnie planowaliśmy w piwnicach zrobić magazyn z regałami – wyjaśnia pani dyrektor. – Ale po odkryciu tych artefaktów i zaleceniach konserwatorskich, by piwnice udostępnić, odejdziemy od pierwotnego przeznaczenia. Powstanie tutaj być może miejsce spotkań np. z poetami.
Gmach LBP ma bardzo ciekawą historię. Został wzniesiony przez legnickich masonów w 1894 r., w stylu neogotyckim. Przed wojną mieściło się tam miejskie biuro partii faszystowskiej (NSDAP), urząd opieki społecznej i stołówka. Po wojnie budynek został przejęty przez Armię Czerwoną. Była tutaj m.in. także stołówka. W 1968 r. został przekazany stronie Polskiej.
Ta neogotycka budowla zbudowana z cegły, obłożona licówką ceramiczną ma bardzo ciekawą elewację z gzymsami, fryzami i rozetami. Niewątpliwie jest jedną z ciekawszych legnickich budowli. A już niebawem będzie jeszcze piękniejsza.
Obecnie budynek jest gruntownie remontowany. Na tę rewaloryzację przyznana została unijna dotacja w wysokości blisko 5 mln zł. Dzięki tym środkom prowadzone są prace konserwatorskie na zewnątrz i wewnątrz budynku. Wymienione zostaną okna, część drzwi i podłóg. Wyremontowany będzie dach i strych. Powstanie szyb z windą dla osób niepełnosprawnych. Utworzy się również dwie strefy: młodzieżową – w sali, gdzie będą komputery z nowoczesnym oprogramowaniem oraz strefę ZielonoZaczytani wokół siedziby biblioteki. Tutaj w plenerze będzie można np. poczytać książki i czasopisma.
Przed biblioteką wymieniona zostanie nawierzchnia chodników, nawiązująca do staromiejskiej zabudowy, zamontowane zostaną ławki i leżanki, stojaki na rowery. Budynek będzie miał sygnalizację alarmową, przeciwpożarową i monitoring. Prace zakończą się w przyszłym roku.
Przypomnijmy, że kilka lat wcześniej odrestaurowana została duża sala na parterze budynku, w której obecnie jest czytelnia naukowa. Ta przepiękna sala z historycznym klimatem nawiązuje do minionych czasów, harmonijnie bratając się z nowoczesnością. I z podwieszonym sufitem odkrytym podczas rewitalizacji pomieszczenia.
Podczas tych prac, gdy robotnicy zdjęli podwieszony przed ponad 40 laty sufit, ukazały się w całej okazałości zabytkowe zdobienia. Tworzą je m.in. ułożone na ścianach deseczki, których jest około 240. Wszystkie te odkryte elementy pieczołowicie zostały odrestaurowane. Odsłonięto też malowidła na ścianie i suficie, które niegdyś zdobiły lożę masońską. Nie zobaczymy ich jednak. Te malowidła zostały zakonserwowane i zakryte tynkiem. Bowiem przepisy dotyczące czytelni mówią jednoznacznie, że ściany muszą być jasne, by odbijały światło. Tamte malowidła były w różnych kolorach i akurat pochłaniały światło.
A jakie jeszcze tajemnice kryje w sobie dawna loża masońska?
Źródło: Urząd Miasta w Legnicy
FOT>LEGNICA.EU