Tylko 2,5 zł zapłacą za bilet osoby, które 23 maja pójdą na spektakl do któregoś z ponad 100 polskich teatrów biorących udział w akcji “Bilet za 250 groszy”. To prezent z okazji Dnia Teatru Publicznego i przypadającego w tym roku jubileuszu “250-lecia teatru publicznego w Polsce”. Legnicki teatr zaprosi na widowiskowy spektakl plenerowy na dziedzińcu Zamku Piastowskiego.
To właśnie 23 maja po raz pierwszy w Polsce będzie obchodzony Dzień Teatru Publicznego, który został ustanowiony z okazji 250. rocznicy powołania pierwszego zawodowego i publicznego teatru polskiego. W ogólnopolskiej akcji, która ma skłonić Polaków do odwiedzania teatru przynajmniej jeden raz w roku, weźmie udział ponad 100 teatrów z 42 polskich miast.
Wszystkie zagrają spektakle, na które będzie można kupić bilety za symboliczną cenę 250 groszy (2,5 zł). Sprzedaż biletów prowadzona tylko w kasach teatrów. Nie uda się ich kupić przez Internet, co ma zachęcić widzów – przede wszystkim tych, którzy do teatru zaglądają rzadko – by zwrócili w jego stronę kroki i przekonali się, że nie jest to miejsce tak niedostępne, za jakie często uchodzi.
„Człowiek na moście” Roberta Urbańskiego w reżyserii Jacka Głomba, który w ramach akcji grany będzie w Legnicy, to rozbuchane inscenizacyjnie widowisko plenerowe. Na dziedzińcu legnickiego zamku zobaczymy dramat człowieka, wokół którego toczy się historia kreślona z prawdziwie filmowym rozmachem. Spektakl inspirowany równie barwną, co tajemniczą postacią Henryka Karlińskiego, charyzmatycznego pedagoga, miłośnika muzyki i historii, założyciela chóru Madrygał, twórcy turnieju chórów Legnica Cantat, to kolejna w historii legnickiego teatru lokalna opowieść, której nadano dramaturgiczną formę. Tym razem baśniową, z charakterystycznym dla gatunku motywem podróży, w tym przypadku podróży w czasie.
W efekcie powstała historyczno-muzyczna opowieść o człowieku, którego duch i ciało żyły w kompletnie różnych realiach i epokach, dla którego barwny świat muzyki, historii i dziedzictwa kulturowego stał się azylem przed szarą rzeczywistością peerelowskiej Legnicy, ale też formą ucieczki przed banalną codziennością i obowiązkami, jakie niesie życie w rodzinie. Świat, w którym przyszło mu żyć, nie cenił jego wartości. Aby w nim przetrwać trzeba było sprytu, gdy domagał się kompromisów i danin, ale też przebiegłości, by – wbrew przeciwnościom – robić swoje. Lepiej się ugiąć, niż dać się złamać, lepiej robić coś, niż nic – to praktyczne credo głównej postaci przedstawionej historii.
Główną postać tej opowieści, grana jest przez rewelacyjnego w tej roli Pawła Palcata, co aktorowi przyniosło „Bombę sezonu” przyznawaną przez Stowarzyszenie Przyjaciół Teatru Modrzejewskiej. Ten sceniczny wizerunek tak silnie stapia się z postacią legnickiego społecznika, że podczas finalnego pokazu fotografii, wyświetlanych na murze zamku, sami już nie wiemy, kiedy widzimy portrety Karlińskiego, a kiedy grającego go aktora. Palcat wykreował bohatera, który unosi się nad ziemią, jest zarazem i z tego, i z jakiegoś obcego, dalekiego, egzotycznego świata. Staroświecki, zwraca się do przyjaciół i wrogów per “łaskawcy” i używa języka, który nijak nie przystaje do urzędniczej nowomowy. Tak jak system wartości, któremu hołduje, a w którego centrum znajduje się dziedzictwo kulturowe – pisała po premierze Magda Piekarska w Gazecie Wyborczej Wrocław.
Równie ważne jest miejsce, w którym toczy się przedstawienie, jak również towarzyszące mu muzyka i chóralne śpiewy. Jacek Głomb nie byłby sobą, gdyby nie skorzystał ze wszystkiego, co było w zasięgu wzroku lub na wyciągnięcie reżyserskiej ręki. W spektaklu grają zatem nie tylko aktorzy, statyści, chór Axion i improwizowany kwartet muzyczny (razem blisko pół setki wykonawców!), ale także zamkowe mury, wieża, brama, dziedziniec, okratowana studnia, okazała lipa, a nawet okna, z których sypią się tłuczone szyby, jak i bruk, z którego krzesane są iskry spod końskich kopyt i rycerskich mieczy.
Niemal co chwila coś turkocze, pyrkoli, powarkuje, rzęzi, stuka po bruku, Znakomita akustyka miejsca sprawia, że kiedy rycerki przeciągają mieczami po kamieniach, widz słyszy towarzyszący iskrom zgrzyt metalu. Brzęk tłuczonych kamieniami szyb jest tak wyraźny, że trudno się nie wzdrygnąć. Cały czas szumi zamkowa lipa, świszcze wiatr, echo niesie ludzkie kroki i stłumione odgłosy dalekiego miasta. Tę akustyczną orgię dopełnia muzyka w wykonaniu chóru Axion i zespołu Łukasza Matuszyka – niby polepiona ze średniowiecznych motywów, strzępków propagandowych pieśni z czasów PRL, a zaskakująco świeża – zauważył Piotr Kanikowski w portalu 24legnica.pl.
Jak na filmowym planie przez zamkowy dziedziniec przetoczy się historia – od francuskiego średniowiecza, przez śląski renesans, po tę powojenną i bliską już współczesności w polskiej Legnicy. A wraz z nią cała galeria jej duchów: książęta i rycerze, czerwonoarmiści i szabrownicy, ubecy i partyjni funkcjonariusze. Postaci fikcyjne i historyczne, jak legniccy książęta Jerzy Rudolf i Fryderyk II oraz śląski reformator kościelny Kaspar Schwenckfeld. Po zamkowym bruku pomykać będą konie, wóz drabiniasty, sowiecki gazik, czerwona warszawa, motocykl z koszem i rowery. Będą dymy i ognie.
Wszystkie projekty w ramach obchodów jubileuszu “250-LECIA TEATRU PUBLICZNEGO W POLSCE” – w tym także “Bilet za 250 groszy” – finansowane są ze środków Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego a ich koordynatorem jest Instytut Teatralny im. Zbigniewa Raszewskiego.
Grzegorz Żurawiński
FOT. KAROL BUDREWICZ