Legniczanin Piotr Ziętal szykuje się do kolejnej wielkiej rowerowej eskapady. Planuje w 24 dni samotnie objechać dookoła, wzdłuż granic, Czechy i Słowację. Startuje już 15 czerwca.
3 tysiące kilometrów po górzystym, wymagającym terenie. Pobudka około godziny siódmej. Śniadanie. Zwijanie namiotu, jeśli wieczorem nie udało się znaleźć lepszego miejsca na nocleg. Pakowanie sakw. Potem osiem, dziewięć godzin jazdy na rowerze, z przerwami na zwiedzanie. I szukanie miejsca, gdzie można się zatrzymać na kolejny postój, Tak będą wyglądały dni Piotra Ziętala między 15 czerwca a 8 lipca. Legniczanin mówi, że kocha to. Co?
- Ucieczkę od zwariowanego świata – precyzuje.
Dlatego co roku bierze w pracy trzy tygodnie urlopu na długi, wyczerpujący wyjazd. Rok temu był w rumuńskiej Transylwanii. Rowerem. Tym samym, na którym w 2016 roku jechał przez Czechy, Słowację, Węgry, Serbię, Bułgarię, Macedonię, Albanię, Bośnię i Hercegowinę, Czarnogórę oraz Chorwację. W 2014 roku dotarł do Dubrownika. Wcześniej pokonał na rowerze 2516 kilometrów szlakiem czeskich browarów, zaliczył 3394 km wokół Węgier i Balatonu, zrobił sobie wyprawę dookoła Litwy, Łotwy i Estonii (3000 km), zrobił 1714 kilometrów wzdłuż czeskiej granic i w upiornym deszczu objechał Polskę (2714 km).
Wybiera boczne drogi, małe miasteczka, choć tym razem nie wyklucza ze zajedzie też do Pragi. Ze względu na zbyt krótki urlop, odcinek z Trutnova do Brna i (trzy tygodnie później) z Brna do Hradca Kralove jest zmuszony przebyć pociągiem. Całą resztę trasy przejedzie na rowerze.
W planach na ten rok Piotr Ziętal ma jeszcze ultramaraton ze Świnoujścia do Ustrzyk Górnych. To 1008 kilometrów, które trzeba przejechać w wyznaczonym limicie 60 godzin. Legniczanin jest jednym z dwóch rowerzystów, którzy zaliczyli wszystkie 10 edycji tej sportowej imprezy. Jedenastej nie odpuści.
Pasję Ziętala wspierają legnickie firmy: Tiga Cynk, Kemper, Kominki Focis, Patech, Meble A-Z, Profi-Meble, Kancelaria Portus, sklep rowerowy Worbike.
- Wyprawę dedykuję kochanej Dorotce – mówi Piotr.
Kciuki trzymają Dorotka, syn Konrad z Anią i wnuczkiem Aronkiem, przyjaciele i znajomi. My również życzymy Piotrowi Ziętalowi szerokiej drogi, a po powrocie obiecujemy relację z jego eskapady.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI