Mieszkańcy Legnicy w niedzielę mogą być świadkami egzekucji Czarnego Krzysztofa. To najsłynniejszy ze śląskich rycerzy-rabusiów. Po raz pierwszy zadyndał na szubienicy 5 października 1513 roku. Na powtórne wieszanie raubrittera – wskrzeszonego i wczoraj uroczyście ujętego w Olszanicy k. Złotoryi – zapraszają Fundacja Archeologiczna Archeo, Fundacja Fopit Gobi, PokazyHistoryczne.pl i stajnia Witanówka.
Nieprzypadkowo na pierwszą część ochodów 500-lecia stracenia Czarnego Krzysztofa organizatorzy wybrali położoną między Złotoryją a Bolesławcem Olszanicę. To stąd wywodził się raubritter i tu w 2003 roku przypadkowo odkryto pozostałości jego warowni. Mariusz Łessiuk z Fundacji Archeologicznej Archeo ze swym przyjacielem Bartłomiejem Gruszką, też archeologiem, i młodymi mieszkańcami wioski wykopali z gliny dębowe pale, na których wznosiła się mieszkalna wieża, i dziesiątki eksponatów, znajdujących się dziś w kolekcji Muzeum Ceramiki w Bolesławcu. Ze względu na brak funduszy prace nigdy nie zostały dokończone. Być może okrągła rocznica stracenia Czarnego Krzysztofa przyczyni się do powrotu archeologów na kryjące wciąż wiele zagadek stanowisko.
W niedzielę Mariusz Łesiuk z przyjaciółmi przypomnieli o Czarnym Krzysztofie mieszkańcom Olszanicy. Pod kościołem zainscenizowali pojmanie rabusia przez złotoryjskich mieszczan. W rolę śląskiego schwarzcharakteru wcielił się Wiesław Surówka, który w Grodźcu prowadzi stajnię Witanówka. Legnickie wieszanie raubrittera odbędzie się w niedzielę przed południem na Rynku. O dokładnej godzinie jeszcze poinformujemy.
Więcej o Czarnym Krzysztofie TUTAJ.
Galeria zdjęć z pojmania Czarnego Krzysztofa w Olszanicy:
FOT. PIOTR KANIKOWSKi