Radni Sławomir Skowroński i Paweł Frost chcą, aby w Parku Miejskim pojawiły się rosyjski czołg, katiusza i inne eksponaty nawiązujące do pobytu wojsk radzieckich w Legnicy. Proponują, aby przenieść do niego także kontrowersyjny pomnik z placu Słowiańskiego. Swój projekt – roboczo nazwany Skansenem Mała Moskwa – będą promować w radzie i oficjalnie zgłoszą do budżetu miasta na 2014 rok.
Zdaniem Sławomira Skowrońskiego, Legnica wciąż nie wykorzystuje w pełni swych promocyjnych atutów: niebanalnej historii związanej z obecnością Rosjan i zainteresowania, jakie wzbudza film Waldemara Krzystka “Mała Moskwa”.
- Wspólnie z Pawłem Frostem zgłaszamy pomysł, aby w parku stworzyć miejsca nawiązujące do ponadczterdziestoletniej historii stosunków polsko-radzieckich. Skansen Mała Moskwa byłby turystyczną atrakcją i jednocześnie spełniał funkcję edukacyjną – mówi Sławomir Skowroński.
- Legnica ma problem, co zrobić ze swym dziedzictwem historycznym – dodaje Paweł Frost. – Z jednej strony są ludzie, którzy czują sentyment do czasów minionych i próbują je gloryfikować. Druga strona zawęża sprawę do martyrologii. Zależy nam na tym, aby wypośrodkować te stanowiska. Sam nie wziąłbym udziału w czymś, co robiłoby z Małej Moskwy disneyland, ale bez wątpienia potrzebne jest miejsce, w którym młode pokolenie uczyłoby się najnowszej historii.
Radni chcą, aby park (cały lub jakąś jego część) wypełniać eksponatami takimi jak czołg czy katiusza. Częścią skansenu byłaby ekspozycja w budynku, być może w dawnym Teatrze Letnim. Skowroński z Frostem proponują też, aby do parku przenieść Pomnik Braterstwa Broni z placu Słowiańskiego. Byłby jednym z eksponatów skansenu, a jego przeniesienie uwolniłoby ważny plac w centrum miasta.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI