Do Legnicy dotarła wiadomość, że Wacław Szetelnicki – przewodniczący rady miejskiej z lat 2014-2018 i kandydat Prawa i Sprawiedliwości na – został zwolniony z posady audytora KGHM w Chile. Dzięki “dobrej zmianie” zarobił miliony złotych, niedostępne, gdyby jak wcześniej wykładał studentom historię.
Departament Komunikacji KGHM Polska Miedź S.A., gdzie próbowaliśmy od wczoraj zweryfikować informację o zwolnieniu Wacława Szetelnickiego, odmówił odpowiedzi na pytanie, czy to prawda. W długim uzasadnieniu powołano się na chronioną prawem tajemnicę przedsiębiorstwa, obowiązek ochrony danych osobowych pracowników spółki oraz prawo do prywatności.
57-letni Wacław Szetelnicki jest doktorem nauk humanistycznych z zakresu historii i katechetą po Papieskim Wydziale Teologicznym we Wrocławiu. W roku 2006 – za pierwszego rządu Prawa i Sprawiedliwości - zahaczył się w centrali KGHM Polska Miedź S.A. jako szef departamentu public relations. W ramach czyszczenia spółek Skarbu Państwa z politycznych nominatów został zwolniony niespełna dwa i poł roku później, gdy wiatry powiały w drugą stronę i jego partyjnego kolegę Krzysztofa Skórę w fotelu prezesa KGHM zastąpił Mirosław Krutin.
Następne lata Wacław Szetelnicki poświęcił się pracy na legnickiej uczelni i budowaniu swej pozycji w lokalnych strukturach PiS-u. W 2014 roku partia wystawiła go do wyborów samorządowych jako kandydata na prezydenta Legnicy. Nie wszedł nawet do drugiej tury. Ale dostał się do Rady Miejskiej Legnicy, gdzie szybko porozumiał się z ówczesnym prezydentem Tadeuszem Krzakowskim i został przewodniczącym samorządu.
On sam pod koniec 2017 roku pracował już jako prezes spółki Centrum Badania Jakości z Grupy Kapitałowej KGHM i uzupełniał wykształcenie na studiach MBA w Uniwersytecie WSB Merito we Wrocławiu. W 2019 roku na wrocławskim Uniwersytecie Ekonomicznym uzyskał certyfikat audytora wewnętrznego, co umożliwiło mu wyjazd w kwietniu 2022 roku do Ameryki Południowej, gdzie złote jaja znosi dla KGHM kopalnia Sierra Gorda. Tam przez ostatnie dwa i pół roku Wacław Szetelnicki zarabiał grube pieniądze jako audytor spółki KGHM Chile.
Trudno oszacować majątek Wacława Szetelnickiego, bo nie pełniąc żadnej funkcji w samorządzie nie jest zobowiązany do publikowania oświadczeń majątkowych. Dysponujemy szczątkowymi danymi sprzed 7 lat, kiedy zarabiał w KGHM pół miliona złotych rocznie.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
jeszcze cós biedaku bo spuszczam wode i zamykam klape.Splyniesz albo zostaniesz miedzy.
Eźżeś spaprał znów.
Odznaka “Dzielnego pacjenta” musi wystarczyć za wkład pracy.
Dawaj, Jasio, ćwicz. Duże literki.
No !
siedz mieciu i licz przecinki.Na tym sie znasz.
Jeszcze duże litery. Jest postęp, Jasio!
znowu mieciu pracujesz na wolnych obrotach??czy to juz zdychawka.
Jasio, nie mieszaj się. Siedź w pudełku i ćwicz, bo ci samogłoski nie wskakują.
Nie bede juz wracał do >>>ożliwiło mu wyjazd w kwietniu 2022 roku do Ameryki Południowej, gdzie złote jaja znosi dla KGHM kopalnia Sierra Gorda.>>>>bo przeca wyłeś przez rok po co ta kopalnia komu a tamtego dyrektora chciales do wiezienia wsadzac zgodnie z linia partii ..Tak tak to bylo za PO.To PO uruchomiło tamta kopalnie a ty byłes przeciw tak zreszta jak i twoja banda idiotów..A teraz patrz jak sie obłowili.
Historyk i katecheta zarzadzajacy KGHM to jest to co lubiem najbardziej.
wyraznie mieciu brak argumentów i to zupelnie jest zrozumiale. Przy twojej inteligencyji to nawet normalne.Rosumiem ze po prostu mu sie nalezało jak wam wszystkim.Tyle ze mieciu sa jeszcze ludzie inteligentni i oni wiedza co jest a co nie jest szczuciem.
Co ty tak liczysz cudze pieniądze? Kiedyści to szczucie wyjdzie bokiem i nikt cie nie pożałuje.