Prokuratura umorzyła postępowanie w sprawie Jacka P., byłego komendanta Komisariatu Policji w Chojnowie. Wszczęto je we wrześniu 2016 roku, po tym, jak manewrując samochodem na legnickim parkingu uszkodził lusterko w innym aucie i uciekł z miejsca zdarzenia. Według kobiety, która to widziała, mógł być pijany, bo chwiał się na nogach i był czerwony na twarzy. Nie znaleziono dowodów, że ekskomendant faktycznie prowadził wóz po alkoholu.
5 września 2016 roku około godz. 16.30 na parkingu przy ul. Hutników w Legnicy doszło do niewielkiej kolizji: samochód zahaczył o lusterko w innym pojeździe i odjechał. Właścicielka uszkodzonego auta zdążyła spisać numer rejestracyjny uciekiniera. Zauważyła też, że jego kierowca zachowywał się jakby był po alkoholu: chwiał się na nogach, miał czerwoną twarz.
Powiadomiona przez nią Policja ustaliła, że auto, które zniszczyło kobiecie lusterko, należy do komendanta Komisariatu Policji w Chojnowie.
Około godziny 21.30 policjanci dotarli pod drzwi mieszkania Jacka P. Gospodarz długo ociągał się z otworzeniem im drzwi. Dlatego dopiero o godzinie 21.57 po raz pierwszy zbadano jego trzeźwość. Miał 2,3 promila alkoholu w organizmie. Komendant został przewieziony do szpitala w Legnicy na pobranie krwi do dokładniejszego badania. Około 23.15 wynik 2,47 promila wskazywał, że w tzw. międzyczasie poziom alkoholu w jego organizmie wzrósł.
- Mężczyzna zeznał, że spożył alkohol około godziny 18, kiedy wrócił do domu – mówi Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – W oparciu o dostępne dowody biegły z zakresu badań retrospektywnych stwierdził, że alkohol został spożyty między godziną 18 a 21.57. Nie wykluczył, że Jacek P. spożył alkohol wcześniej, a potem dopił go więcej.
Wobec braku jednoznacznego dowodu lub nieprzerwanego łańcucha poszlak, że były szef chojnowskiej Policji prowadził samochód na podwójnym gazie, prokuratura zdecydowała o umorzeniu śledztwa.
Za zachowanie nielicujące z godnością policjanta Jacek P. został po zdarzeniu na ul. Hutników dyscyplinarnie zwolniony z pracy.
FOT. PIXABAY.COM