Pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu. Taką karę orzekł Sąd Rejonowy w Legnicy wobec kierowcy pasażerskiego busa kursującego na trasie Legnica – Lubin. Rok temu pędzący ponad 75 km/h pojazd wpadł w poślizg pod Rzeszotarami, przekoziołkował przez rów i zatrzymał się na polu. Siedem osób zostało rannych.
Padał śnieg. Na jezdni zalegało zamarznięte błoto pośniegowe. Temperatura wynosiła ? 1?C. Bus miał na tylnej osi ogumienie o różnym bieżniku. Na prawym kole znajdowała się opona zimowa, na lewym – letnia. Kierowca miał ją zmienić – właściwą odebrał już nawet po naprawie u wulkanizatora. Mimo fatalnych warunków drogowych odłożył to jednak na później. Zabrał z przystanku pasażerów i wyruszył w kierunku Lubina. Bestrosko dociskał pedał gazu. Pędząc ok. 75-83 km/h próbował wyprzedzić w okolicach Rzeszotar jadący przed nim samochód. W trakcie tego manewru bus wpadł w poślizg. Autem zarzuciło na pobocze, skąd stoczyło się po skarpie na pobocze. W koziołkującym samochodzie, nie zapięci pasami pasażerowie doznali szeregu szkód: złamań kości, zwichnięć, urazów głowy, itp.
Prokuratura oskarżała kierowcę o sprowadzenie katastrofy w ruchu drogowym, ale sąd uznał, że ze względu na ilość osób biorących udział w zdarzeniu (9) to zarzut na wyrost. Skazał busiarza jedynie za nieumyślne naruszanie elementarnych norm prawa o ruchu drogowym, co doprowadziło do wypadku. Kierowca został skazany na pół roku pozbawienia wolności w zawieszeniu na dwa lata. Musi też wpłacić 2,5 tys. zł nawiązki dwojgu pasażerów najciężej poszkodowanych w wyniku jego bezmyślności.
Wyrok nie jest prawomocny.