Opóźnia się budowa obwodnicy Złotoryi. Dolnośląska Służba Dróg i Kolei planowała przeprowadzić tę inwestycję w dwóch etapach. Pierwszy pięciokilometrowy odcinek miał być gotowy do końca grudnia 2020 roku. Ale wciąż nawet nie wbito szpadla w ziemię. Dlaczego?
W 2017 roku DSDiK już miała wyłonionego wykonawcę obwodnicy (firma Eurovia Polska). Niespodziewanie problemy zaczęła robić kolej. Obwodnica ma przechodzić przez nieczynną linię kolejową nr 342 z Jerzmanic Zdroju do Leszczyny. Kiedyś docierały nią transporty dla – już nieistniejącej – kopalni miedzi Lena w Wilkowie. Tory zarosły samosiejkami. Od 60 lat nie potoczył się po nich żaden pociąg, ale PKP żąda, aby zbudować nad nimi wiadukt (nieprzewidziany wcześniej w dokumentacji).
Z tego powodu zrewidowano wcześniejsze założenia. Zamiast pięciu kilometrów obwodnicy zdecydowano się w pierwszym etapie wybudować niespełna 3,9 – do kłopotliwych torów.
- Konieczność podziału zadania na dwa odcinki wynika z problemów wynikających z konieczności przekroczenia linii kolejowej nr 342, przy stawianym warunku przez PKP bezkolizyjnego skrzyżowania (budowa wiaduktu drogowego) nad nieczynną linia kolejową – wyjaśnia Leszek Loch, dyrektor Dolnośląskiej Służby Dróg i Kolei we Wrocławiu.
Jak informuje dyrektor Loch, DSDiK jest na etapie uzyskiwania decyzji ZRID. Wniosek jest procedowany w Urzędzie Wojewódzkim od 15.01.2019 i dotyczy odcinka o dł. 3,885 km. Inwestor spodziewa się, że na przełomie maja i czerwca decyzja ZRID będzie podpisana. Wtedy DSDiK ogłosi przetarg na nowego wykonawcę i będzie można przystąpić do prac budowlanych na odcinku o długości 3,9 km.
- Długość całego odcinka planowanego do realizacji wynosi 5,2 km. Dla odcinka 3+885 do 5+200 trwają intensywne negocjacje z PKP w celu przejścia drogą przez nieczynną linię PKP w jednym poziomie bez konieczności budowy wiaduktu – informuje
Według DSDiK możliwy termin realizacji inwestycji to przełom roku 2020 i 2021. – Przesunięcie terminu rozpoczęcia realizacji prac wynika z procedury scalania gruntów na obszarze przebiegu obwodnicy, co w konsekwencji opóźniło sporządzenie map do celów projektowych oraz z procedowania uzgodnienia z PKP w zakresie przekroczenia linii kolejowej w jednym poziomie bez konieczności realizacji kosztownego wiaduktu – informuje Leszek Loch.
Liczącą 5,3 km “półobwodnicą” będzie można dojechać do zakładów leżących w złotoryjskiej podstrefie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej oraz w okolice Wilkowa z pominięciem centrum Złotoryi. Ale aby domknąć obejście Złotoryi trzeba będzie wybudować jeszcze ok 3 kilometry od drogi do Wilkowa do drogi wojewódzkiej 328 ze Złotoryi do Jeleniej Góry. Na razie inwestor nie ma na ten odcinek zabezpieczonych żadnych funduszy.
Budowa I etapu obwodnicy uzyskała dofinansowanie z Europejskiego Funduszu Rozwoju Regionalnego w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego dla Województwa Dolnośląskiego na lata 2014-2020.
RYC. PIXABAY.COM