Prokuratura Rejonowa w Legnicy zakończyła śledztwo po ubiegłorocznym zabójstwie bezdomnego mężczyzny przy ul. Złotoryjskiej. Ławę oskarżonych będą dzielić dwaj bracia z Warszawy, który od pewnego czasu mieszkali i pracowali w Legnicy. Jednemu grożą najwyżej trzy lata więzienia, ale drugi może już nigdy nie wyjść na wolność.
Marek N. był dotąd niekarany. Ma 35 lat. Wynajmował w Legnicy mieszkanie. Pracował w firmie kurierskiej. Jego o trzynaście lat młodszy brat, Rafał Sz. to niespokojny duch. W przeszłości siedział za kradzieże. Nie miał się gdzie podziać, więc w ubiegłym roku przyjechał do brata. Zamieszkał u niego kątem.
Krótko potem doszło do zabójstwa.
Feralnego dnia do Marka N. przyszedł znajomy ze swą siostrą. Siedzieli, gdy rozdzwonił się telefon kobiety. Dzwonił jej były konkubent. Często tak robił: telefonował, aby sprawdzić gdzie jest i naubliżać byłej partnerce. Menel. Bezdomny alkoholik.
Marek M. usłyszał rozmowę. Wziął od kobiety telefon i pokłócił się z zazdrośnikiem, który nie zawahał się przed użyciem wulgarnych gróźb.
Marek N. powiedział o tym bratu, a późnym wieczorem, gdy razem z koleżanką i Rałałem Sz. szli ul. Złotoryjską, spotkali prześladowcę kobiety. Siedzi na murku obok spółdzielni inwalidów przy ul. Złotoryjskiej i pił. Bracia przewrócili go n ziemię, bili i kopali po całym ciele, a Rafał Sz. dodatkowo wyciągnął nóż i dwukrotnie dźgnął nim pokrzywdzonego: raz w ramię, raz w klatkę piersiową. Obaj uciekli. Pobiegli do koleżanki i jej brata. Po zakupie piwa na pobliskiej stacji benzynowej wszyscy poszli do mieszkania znajomego. Widzieli stad miejsce zbrodni i prowadzoną akcję reanimacyjną. Kobieta wygoniła ich z domu, gdy Rafał Sz. przyznał się do użycia noża. U innego znajomego z lokalnego portalu dowiedzieli się, że pokrzywdzony zmarł. Próbowali uciec do matki, do Warszawy. Marka N. zatrzymano już 10 listopada 2014 r. Rafał Sz. ukrywał się jeszcze przez 11 dni. Obu mężczyzn aresztowano.
- Pokrzywdzony zmarł od ciosu w serce, co spowodowało intensywne krwawienie do worka osierdziowego i powstanie tamponady mięśnia sercowego. 40-minutowa reanimacja nie przyniosła rezultatu – podsumowuje prokurator Liliana Łukasiewicz z Prokuratury Okręgowej w Legnicy. -Ostatecznie prokurator Marka N., który nie wiedział, że brat ma nóż i, że go użyje, oskarżył o pobicie pokrzywdzonego wspólnie z bratem (Marek N. nie może odpowiadać za eksces Rafała Sz.). Za czyn taki grozi mu kara do 3 lat pozbawienia wolności. Rafał Sz. Usłyszał zarzut zarówno pobicia, jak i zabójstwa w zamiarze bezpośrednim. Grozi mu kara nawet dożywotniego pozbawienia wolności. Marek N. przyznał się do udziału w pobiciu. Nie wiedział, że brat ma nóź. Nie pamięta ile razy i w jaki sposób uderzył pokrzywdzonego. Rafał Sz. nie przyznał się do popełnienia przestępstwa i odmówił złożenia wyjaśnień.
Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Legnicy.
FOT. PROKURATURA OKRęGOWA W LEGNICY