Tomasz Komenda, który spędził w więzieniu 18 lat niesłusznie skazany za zabójstwo i gwałt, został specjalistą w Fundacji Braci Collins. Legniczanie zatrudnili go, by dać szansę na osobisty rozwój po traumie więzienia. Chcą, by zanim zacznie pomagać innym, nadrobił stracony czas. Państwo nie zadbało o szkolenia (np. prawo jazdy) i pomoc terapeutyczną dla Komendy, więc Collinsowie jako jego pracodawcy, wezmą te sprawy w swoje ręce.
Bracia Collins – Rafał i Grzegorz – pochodzą z biednej legnickiej rodziny. Dzięki własnej determinacji i ciężkiej pracy osiągnęli sukces. Wspólnie prowadzą warsztat w Londynie, gdzie tuningują samochody celebrytów, sportowców i aktorów. Sławę przyniósł im autorski program o tuningowaniu samochodów w telewizji TVN. Byli też uczestnikami ostatniej edycji reality “Ameryka Express”. Przeczytali wywiad, w którym Tomasz Komenda żalił się Wirtualnej Polsce z upokarzającej pracy na myjni samochodowej, i postanowili mu pomóc.
Komenda dostał od Collinsów trzy oferty pracy do wyboru. Mógł się zatrudnić w należącym do nich studiu tunningu, ich warszawskiej restauracji lub Fundacji Braci Collins, którą Rafał i Grzegorz założyli dwa lata temu, by pomagać ludziom, którzy mieli w życiu mniej szczęścia. Tomasz Komenda zdecydował się na pracę w fundacji. Będzie w niej specjalistą do spraw adaptacji społecznej osób niesłusznie skazanych.
“Mamy pełną świadomość, iż ma trochę do nadrobienia i musimy mu dać trochę czasu na pełną, obopólną współpracę. Aby biegać należy umieć na początek dobrze chodzić, wobec czego współpraca rozpocznie się od różnych kursów (m.in. prawa jazdy), oraz opieki psychologicznej ponieważ państwo nawet o to nie zadbało, powyższe aktywności przygotują go do lepszej współpracy. Ponadto Tomek będzie pracował z domu, tak aby nie musiał opuszczać otoczenia, które zna i w którym czuje się komfortowo, w gronie rodzinnym blisko narzeczonej i dziecka, które wkrótce przyjdzie na świat, tymczasem nasza współpraca zapewni jego rodzinie spokojne życie bez konieczności martwienia się o rachunki czy inne opłaty. Umówiliśmy się z Tomkiem, że będzie sam decydował, w którym momencie będzie w stanie udźwignąć duży projekt.” – pisze Rafał Collins na swoim facebookowym profilu. Nie ukrywa, że jest mocno przejęty losem Tomasza Komendy i zawiedziony postawą organów państwa, które do tej pory nie zadośćuczyniło wyrządzonej wrocławianinowi krzywdzie. Mężczyzna wciąż ponosi konsekwencje niesłusznego skazania. Ten wyrok – jak zauważa Rafał Collins – trwa. ” Nie ukrywamy że nasza współpraca w zakresie, w jakim ją planujemy, jest dla nas nowością i będziemy musieli nieco zrestrukturyzować nasze plany, na szczęście dzięki ludziom którzy nas otaczają mamy możliwości, które nam na to pozwalają.”
Wrocławianin Tomasz Komenda został w 2004 roku skazany prawomocnym wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu na 25 lat pozbawienia wolności za zabójstwo i gwałt na piętnastolatce w Miłoszycach. Nigdy nie przyznał się do winy. Wyrok odsiadywał w więzieniu w Strzelinie. Spędził za kratami 6540 dni. Znęcano się nad nim psychicznie i fizycznie. Trzy razy próbował popełnić samobójstwo. W 2016 roku prokuratura wróciła do sprawy i okazało się, że za zbrodnię w Miłoszycach odpowiada ktoś inny, Ireneusz M. W marcu 2018 Komenda został przez sąd penitencjarny przy Sądzie Okręgowym we Wrocławiu warunkowo zwolniony z odbywania kary i wyszedł na wolność, a 16 maja 2018 Sąd Najwyższy uniewinnił go od zarzucanych mu czynów, wykazując, że zebrane dowody jednoznacznie wykluczają jego sprawstwo.
FOT. FACEBOOK.PL/ RAFAŁ COLLINS
Drukuj
Email
jesli panstwo polskie nie potrafilo przeprosic odpowiednio a jeszcze nawet nie zrekompensowac krzywd to musza sie tym zajac osoby prywatne.Chwała Braciom na pohybel panstwu i jego sluzbom.