OSOBUS
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Bili pałką i ciągali swą ofiarę na linie za samochodem

Przez   /   09/07/2013  /   No Comments

Trzech bandytów uprowadziło mieszkańca jednej z podlegnickich wiosek. Wywieziono go do lasu i przez kilka godzin katowano za rzekome okradzenie ich plantacji marihuany. Mimo licznych i poważnych obrażeń porwany przeżył. Policjanci odszukali Jana K., najbardziej okrutnego z oprawców. Prokuratura Rejonowa w Legnicy właśnie skierowała do sądu akt oskarżenia w tej sprawie. 

30-letni Jan K. jest mieszkańcem jednej z miejscowości w pobliżu Legnicy. Choć nie przyznaje się do winy i nie pamięta co robił 25 stycznia 2013 roku, prokuratura nie ma wątpliwości, że brał udział w porwaniu. To do jego ojca należy biały bus Volkswagen T4, który pół roku temu zatrzymał się przy jednym z gospodarstw pod Legnicą. Z samochodu wysiadło trzech mężczyzn. Podeszli do kręcącego się po podwórku mężczyzny. Jan K. podał jego imię i nazwisko, a gospodarz nie podejrzewając niczego złego potwierdził że rzeczywiście tak się nazywa. Chwilę później został siłą wrzucony do busa, zamknięty i wieziony do lasu.

Oprawcy nie tracili czasu. Jeszcze w trakcie jazdy bili porwanego  drewnianą pałką oraz kopali po całym ciele. Gdy samochód się zatrzymał, wyciągnęli go na zewnątrz, gdzie kontynuowali bicie.
- Napastnicy zażądali zwrotu rzekomo skradzionej przez pokrzywdzonego marihuany lub oddania 300.000 zł – relacjonuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Twierdzili, iż na terenie wsi, w której mieszka pokrzywdzony, znajdowała się plantacja skradzionej im marihuany, a on został ustalony jako sprawca kradzieży.
Bicie trwało około godziny. Potem uprowadzonego mężczyznę przewieziono w inne zalesione miejsce.

- Tam również bito go i kopano po całym ciele. Najbardziej aktywny w czasie zajścia Jan. K. – informuje prokurator Liliana Łukasiewicz.
Bandyci skrępowali swej ofierze  nogi linką holowniczą, po czym kilkadziesiąt metrów ciągnęli go po ziemi za samochodem.
Kilka godzin od porwania, zmasakrowane ciało wrzucono z powrotem do busa i przewieziono w okolice Pątnowa, gdzie wypchnięto je z pojazdu.
Ofiara bandytów zdołała dojść do najbliższego domu. Gospodarze powiadomili rodzinę i wezwali pogotowie ratunkowe.
- Na skutek zdarzenia pokrzywdzony doznał rozległych i poważnych obrażeń ciała. Uraz wielonarządowy obejmował min. rany tłuczone głowy, złamania kości czołowej, nosowej, sitowej oraz oczodołu lewego, obustronne złamanie żeber dolnych, stłuczenie oraz wątroby i śledziony. Obrażenia te naruszyły czynność narządów ciała na okres powyżej 7 dni – relacjonuje Liliana Łukasiewicz.
W toku śledztwa ustalono, iż jednym ze sprawców uprowadzenia jest Jan K. W białym busie, należącym do jego ojca, znaleziono szereg śladów biologicznych. Badania genetyczne próbek potwierdziły, że pochodzą od pokrzywdzonego, więc legnicka prokuratura przedstawiła Janowi K. zarzut pozbawienia wolności połączonego ze szczególnym udręczeniem. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany. Nie przyznaje się do winy. Nie ma alibi na 25 stycznia. Nie pamięta co robił tego dnia. Przyznał, że busa użytkuje cała rodzina. Pokrzywdzonego nie zna. Twierdzi, że jest przez niego pomawiany.
Sprawę rozpozna Sąd Okręgowy w Legnicy. Janowi K. grozi od 3 do 15 lat pozbawienia wolności.

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 4144 dni temu dnia 09/07/2013
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Lipiec 9, 2013 @ 10:28 am
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

wybrane vitbis

Złotoryja chce wpisać się do Księgi Rekordów Guinnessa

Read More →