Fragment autostrady A4 od Wrocławia w kierunku granicy z Niemcami jest nazywany autostradą śmierci ze względu na brak pasa awaryjnego. To bywa przyczyną wypadków, utrudnia też służbom ratunkowym dotarcie do ofiar. Ministerstwo Infrastruktury i Budownictwa przyznaje, że w perspektywie kilku najbliższych lat rząd nie będzie miał pieniędzy na przebudowę A4.
- W Ministerstwie Infrastruktury i Budownictwa analizowane są możliwości poszerzenia autostrady A4 pomiędzy Wrocławiem a Krzyżową o kolejny pas – potwierdza Szymon Huptyś, rzecznik prasowy resortu. Zaraz jednak przypomina jak problematyczna to inwestycja. – Dobudowa pasa awaryjnego na tym odcinku jest związana z koniecznością dostosowania go do przepisów technicznych w zakresie szerokości pasów, poboczy czy też odległości pomiędzy węzłami. Z tego względu konieczne będzie przeznaczenie na ten cel znacznych środków. Kwestia przebudowy lub rezygnacji z części węzłów rodzi również dużo protestów społecznych.
Huptyś informuje, że prace na przygotowywanym do przebudowy odcinku Wrocław – Krzyżowa nie rozpoczną się szybko. – Z uwagi na niewystarczający do realizacji całej sieci drogowej limit środków w Programie Budowy Dróg Krajowych, budowa pasa awaryjnego będzie możliwa w terminie późniejszym, w ramach środków dostępnych po 2020 r. Zarządca drogi (GDDKiA), w celu zapewnienia bezpieczeństwa ruchu drogowego i przepustowości, będzie dążyć do maksymalnego wykorzystania obecnego przekroju autostrady A4.
FOT, JRG ZŁOTORYJA/ ZŁOTORYJA 112.PL