Sąd Rejonowy w Głogowie na wniosek prokuratury aresztował na trzy miesiące Janusza G., do którego należało spalone składowisko odpadów chemicznych w Jakubowie koło Polkowic. Mężczyzna ma postawiony zarzut spowodowania pożaru (nie podpalenia). Grozi mu od roku do dziesięciu lat pozbawienia wolności.
Prokuratura zarzuca Januszowi G. spowodowanie zdarzenia mającego postać pożaru, zagrażającego życiu i zdrowiu ludzi oraz mieniu wielkiej wartości. Spowodował to zdarzenie składując w Jakubowie niebezpieczne substancje wbrew przepisom ustawy o odpadach, bez zgody polkowickiego starostwa i wbrew prawomocnej decyzji wójta gminy Radwanice, nakazującej likwidację nielegalnego składowiska.
Niezależnie od tego, w legnickiej Prokuraturze Okręgowej toczy się od dawna obszerne i bardzo skomplikowane śledztwo , w którym Janusz G. występuje jako jeden podejrzanych. Ważny wątek tej sprawy obejmuje składowanie niebezpiecznych odpadów w Jakubowie, Głogowie i Jerzmanowej.
We wtorek na nielegalnym składowisku odpadów w Jakubowie wybuchł pożar. Ogień zagrażał szybowi pobliskiej kopalni i lasowi. Strażacy walczyli z żywiołem przez 1,5 dnia. Ze względów bezpieczeństwa kopalnia miedzi była zmuszona ewakuować na powierzchnie górników i wstrzymać wydobycie.
FOT. PIXABAY. COM/ ROOKIE23