schronisko
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Alkoholik zagłodził na śmierć łańcuchowego psa i 6 kóz

Przez   /   15/03/2019  /   No Comments

UWAGA! DRASTYCZNE ZDJĘCIA! MATERIAŁ NIE DLA DZIECI! Od tygodni zwierzęta konały z głodu u alkoholika z Radziechowa. Nikt nie zareagował. Poza psem mężczyzna zagłodził na śmierć sześć kóz, również trzymanych na łańcuchach. Badania sekcyjne potwierdziły, że zwierzęta umarły w wyniku skrajnego wyniszczenia spowodowanego głodzeniem. Sprawa została skierowana do prokuratury.

Pies był przywiązany na łańcuchu, więc całkowicie zdany na łaskę i niełaskę swego pana.

Dolnośląski Inspektorat Ochrony Zwierząt to grupa empatycznych wolontariuszy, którzy bezinteresownie, poświęcając swój czas i pieniądze, ratują zwierzęta. W tym przypadku na ratunek było już jednak za późno. Pies nie żył. Po uwiązanych w gospodarstwie  kozach zostały czaszki obok zardzewiałych łańcuchów. Zwierzęta umierały w męczarniach w położonym na uboczu gospodarstwie starszego mężczyzny uzależnionego od alkoholu.

- Sygnał dostaliśmy od miejscowego chłopaka, fantastycznego wrażliwego człowieka, którzy zobaczył, że leży martwy pies – opowiada Krystyna Pietruszka z DIOZ-u. – Pojechaliśmy na miejsce. Gospodarz, pijak, nic sobie nie robił z cierpień swoich zwierząt.

DIOZ ma zastrzeżenia również do reakcji urzędnika z referatu ochrony środowiska z Urzędu Gminy w Zagrodnie. Według Krystyny Pietruszki zbagatelizował sprawę. Polecił tylko osobie zgłaszającej zakopać truchło, zamiast podjąć działania zmierzające do wyjaśnienia sprawy oraz ukarania gospodarza, który dopuścił do śmierci głodowej swojego psa i kóz.

- Sprawcy za znęcanie się nad zwierzętami grozi do 5 lat pozbawienia wolności oraz sądowy zakaz posiadania zwierząt. Będziemy walczyć o sprawiedliwy wyrok – zapowiadają wolontariusze z DIOZ. Pismo z zawiadomieniem o podejrzeniu przestępstwa zostało dzisiaj wysłane do Prokuratury Rejonowej w Złotoryi. Krystyna Pietruszka ma nadzieje, że śledczy podejdą do sprawy poważnie, choć jako wolontariuszka wielokrotnie stykała się z obojętnością prokuratorów, sędziów, policjantów, urzędników, inspektorów weterynarii na krzywdę zwierząt.

- System nie działa – mówi. – Zamiast oprawcom, często to nam się stawia zarzuty, bo podczas interwencji wchodzimy na teren cudzych posiadłości i zabieramy łobuzom maltretowane zwierzęta.

FOT. DIOZ/ FACEBOOK.PL

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 2071 dni temu dnia 15/03/2019
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Marzec 15, 2019 @ 4:25 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

SONY DSC

Po apelacji: 13 lat więzienia za wypadek na Fiołkowej

Read More →