Prokuratura Rejonowa w Legnicy przesłała do sądu akt oskarżenia przeciwko 38-letniemu recydywiście Grzegorzowi K. Po wyjściu z więzienia w Wołowie mężczyzna zrobił sobie wycieczkę do Legnicy, gdzie w dworcowej toalecie próbował zgwałcić młodą kobietę.
Prokuratura nie informuje, dlaczego Grzegorz K. na świętowanie wolności po 6 latach za kratami wybrał sobie właśnie Legnicę. Nie pochodził stąd. Nie miał tu kumpli. Wieczorem 9 listopada 2022 r. snuł się z flaszką po dworcu kolejowym i popijał alkohol. Był dwa razy przepędzany przez funkcjonariusza Straży Ochrony Kolei, ale wracał. Za drugim razem wszedł bocznym wejściem do budynku i wślizgnął się do damskiej toalety.
Tam zastała go młoda pasażerka, gdy próbowała skorzystać z wc. Był nagi i pijany. Rzucił się na kobietę, pociągnął i przewrócił ją na podłogę. Kopał po głowie, przytrzymywał, usiłując zgwałcić. Aby nie krzyczała, zasłaniał jej usta.
To w niej dopuścił się ataku na młodą kobietę. Pijany, kompletnie nagi, próbował doprowadzić ją do obcowania płciowego.
Ofiara Grzegorza K. broniła się i krzyczała jak mogła najgłośniej. Jej wołanie usłyszał funkcjonariusz Straży Ochrony Kolei, który kontrolował teren dworca, rozglądając się za Grzegorzem K.. Obezwładnił gwałciciela, używając gazu łzawiącego i kajdanek, a pokrzywdzona kobieta zadzwoniła po policję.
Zatrzymując Grzegorza O., policjanci znaleźli w jego portfelu metamfetaminę. Z tego powodu w akcie oskarżenia znalazł się drugi zarzut: posiadanie substancji psychotropowej.
Grzegorz K. jako groźny przestępca został na wniosek prokuratora tymczasowo aresztowany przez sąd. Tymczasowe aresztowanie przedłużono później o kolejny okres.
Za zgwałcenie lub usiłowanie zgwałcenia Kodeks karny przewiduje od lat 2 do 12 lat pozbawienia wolności. Ale w związku z działaniem w warunkach recydywy sąd może w tym przypadku wymierzyć oskarżonemu karę do 18 lat pozbawienia wolności. Posiadanie narkotyków zagrożone jest karą pozbawienia wolności do lat 3.
Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy, zapowiada, że prokurator będzie żądał dla Grzegorza K. surowej kary pozbawienia wolności – w górnych granicach ustawowego zagrożenia.