JOB
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Sąd zajmie się dróżniczką, która nie opuściła rogatek

Przez   /   16/06/2020  /   No Comments

Prokuratura oskarżyła dróżniczkę z Lubina o spowodowanie zagrożenia katastrofą. Kobieta zaspała i nie zamknęła na czas rogatek na przejeździe kolejowym. Maszynista uruchomił hamulce i sygnał dźwiękowy, gdy zobaczył miejski autobus, który z kierowcą i co najmniej 30 pasażerami na pokładzie wjeżdża na tory. O włos uniknięto zderzenia. Kobiecie grozi od pół roku do 8 lat więzienia.

Prokuratura Rejonowa w Lubinie właśnie zakończyła śledztwo i skierowała do Sądu Rejonowego w Lubinie akt oskarżenia przeciwko Juliannie P., która 8 stycznia 2020 roku wykonywała obowiązki dróżnika na przejeździe kolejowo-drogowym na szlaku Koźlice-Lubin w Lubinie. Dochodziła godz. 5.30. Od strony Koźlic nadjeżdżał skład towarowy zmierzajacy do stacji Jawor.

- Kilkadziesiąt metrów przed przejazdem, na którym pracowała oskarżona, maszynista pociągu towarowego spostrzegł, że rogatki nie są zamknięte, a po przejeździe poruszają się samochody – relacjonuje prokurator Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy, – Widząc to rozpoczął manewr hamowania oraz nadawanie sygnału dźwiękowego. W tym czasie przez przejazd kolejowy przejeżdżał autobus linii miejskiej, w którym znajdował się kierowca oraz co najmniej 30 pasażerów.

Według ustaleń prokuratury, rogatki na przejeździe kolejowym były podniesione. Żadne światła ostrzegawcze nie sygnalizowały zbliżania się pociągu. Autobus z pasażerami zdołał przekroczyć tory, gdy tuż za nim po szynach przewalił się wyjący wściekle towarowy kolos. Dopiero potem oskarżona opuściła rogatki.

-  Julianna P. zameldowała dyżurnej nastawni, że zapomniała zamknąć przejazd. Dowody zgromadzone w śledztwie, a w tym zabezpieczone nagranie z rozmowy oskarżonej z dyżurną nastawni przeprowadzonej bezpośrednio po zaistnieniu zdarzenia, wskazują, że oskarżona zaspała i z tej przyczyny nie zamknęła przejazdu -informuje Lidia Tkaczyszyn. – Swoim zachowaniem oskarżona sprowadziła bezpośrednie niebezpieczeństwo katastrofy w ruchu lądowym, zagrażającej życiu lub zdrowiu wielu osób oraz mieniu w wielkich rozmiarach.

W toku śledztwa lubińska prokuratura przesłuchała Juliannę P. w charakterze podejrzanej. Kobieta wyjaśniła, że przystąpiła do zamykania rogatek, ale mogło się zdarzyć, że pomyliła przyciski i zamiast zamykających, wcisnęła otwierające przejazd.

- Wersji tej przeczą inne dowody. Ustalone zasady obsługi przejazdów kolejowo-drogowych pozwalają na korektę ewentualnych pomyłek – twierdzi prokurator Lidia Tkaczyszyn. – W toku śledztwa prokurator zastosował wobec Julianny P. środek zapobiegawczy w postaci zawieszenia w wykonywaniu zawodu dróżnika przejazdowego.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 1612 dni temu dnia 16/06/2020
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Czerwiec 17, 2020 @ 4:11 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

pexels-nathanjhilton-28302225

Krwawa Julia po apelacji. Spędzi w więzieniu 25 lat

Read More →