KGHM wystąpił do redakcji Gazety Wyborczej o sprostowanie artykułu na temat milionowych przetargów, które miał ustawiać Karol Kos, chrześniak wiceprezesa PiS-u Adama Lipińskiego i syn jego przyjaciół ze szkolnej ławy. KGHM twierdzi m.in., że Kos nie ustawiał przetargów, jego działania nie spowodowały strat finansowych i nie było powodu, by powiadamiać o nich prokuraturę.
Według Gazety Wyborczej Karol Kos – od 2016 roku dyrektor ds technicznych Oddziału Centralnego Ośrodka Przetwarzania Informacji (COPI) – manipulował przy przetargach na sprzęt komputerowy i oprogramowanie dla KGHM. Skutkiem jego działań był znaczne zawyżenie stawek i wybór konkretnej firmy. Grzegorz Mach przełożony Kosa, był spławiany, gdy próbował spotkać się w tej sprawie z prezesem KGHM Marcinem Chludzińskim, a następnie stracił pracę. Na sygnał KGHM prokuratura wszczęła przeciwko Machowi postępowanie w sprawie przekroczenia uprawnień i wyrządzenia szkody majątkowej znacznej wartości. Karol Kos wciąż pracuje w KGHM. Już po odkryciu jego interwencji w przetargi podpisano z nim umowę o pracę na czas nieokreślony. Nie powiadomiono też prokuratury o jego ingerencjach w przetargi. Gazeta Wyborcza zatytułowała swój tekst “Miedziowa protekcja”.
Przetargi były trzy. Ich wartość to w sumie 3,2 mld zł, ale KGHM twierdzi, że nie poniosła strat. Jak to wyjaśnia? Pierwszy przetarg unieważniono. W drugim doszło do zmiany trybu przetargu. W trzecim konsekwencją interwencji Karola Kosa było kilkumiesięczne opóźnienie wdrożenia rozwiązania.
Według KGHM. Karol Kos nie nadużył stanowiska w celu ustawiania przetargów. Wprowadzone przez niego zmiany nie miały “znamion działań celowych” i ostatecznie nie spowodowały strat finansowych. Wewnętrzna kontrola nie dotyczyła ustawiania przetargów ale naruszenia procedur spółki. Grzegorz Mach nie został ukarany zwolnieniem z pracy za to, że chciał ujawnić nadużycia. Po prostu wygasł mu kontrakt. Zdaniem KGHM przed zwolnieniem nie skorzystał z dostępnych możliwości ujawnienia “domniemanych nieprawidłowości”.
Po publikacji Gazety Wyborczej Platforma Obywatelska zaatakowała wiceprezesa PiS Adama Lipińskiego, w taki sposób wykorzystując ujawnione przez dziennikarza informacje:
Adam Lipiński wydał oświadczenie: “W związku z publikacją w dniu 28 stycznia 2019 r. w wydaniu Gazety Wyborczej artykułów pt.: “Jak chroni się nominatów PiS w KGHM. Miedziana protekcja” oraz “Chciał ujawnić nadużycia w KGHM, stracił pracę” autorstwa Pana Jacka Harłukowicza, zaprzeczam informacjom w nich zawartym, jakobym miał bezpośredni wpływ na zatrudnienie w KGHM Polska Miedź S.A. Pana Karola Kosa (…) W mojej ocenie, powyższe publikacje są próbą bezpodstawnego powiązania mojej osoby z rzekomymi wątpliwościami dotyczącymi postępowań przetargowych w COPI KGHM SA. (…) Jednocześnie pragnę poinformować, iż wystosowałem do redaktora naczelnego Gazety Wyborczej wezwanie do usunięcia skutków naruszenia moich dóbr osobistych i zamieszczenia sprostowania”
Wczoraj KGHM opublikował oświadczenie w sprawie afery opisanej przez Wyborczą. Dzisiaj na stronie firmy ukazało się sprostowanie do artykułu. Oto ono:
- Nieprawdą jest, że ponieważ Grzegorz Mach „chciał ujawnić nadużycia w KGHM, stracił pracę.” Grzegorz Mach nie zgłaszał nadużyć. Kontrola rozpoczęła się na podstawie ustaleń Departamentu Bezpieczeństwa Łańcucha Dostaw KGHM z dnia 8 czerwca 2018 roku.
- Nieprawdą jest, że „Gdy przyłapano go na ustawieniu przetargów o wartości 3,2 mln zł, nie zawiadomiono prokuratury, a zgłaszający nadużycia został zwolniony” . Nie zaistniało „ustawianie przetargów”. W wyniku kontroli wewnętrznej nie stwierdzono, by zmiany dokonane w trakcie postępowań zakupowych miały znamiona działań celowych. Raport nie wskazuje na próbę nadużycia zajmowanego stanowiska. Zgodnie z ustaleniami kontroli zmiany w przetargach nie spowodowały strat finansowych w KGHM Polska Miedź SA., nie było zatem podstaw do zawiadomienia prokuratury.
- Nieprawdą jest, że „Mach zostaje zwolniony” oraz że „Jeden z dyrektorów w KGHM sprawą ustawianych przetargów próbował zainteresować władze kombinatu- i niedługo potem został zwolniony.” Grzegorz Mach nie został zwolniony. Jego kontrakt terminowy wygasł na przełomie września i października 2018 roku.
- Nieprawdą jest, że „prezes KGHM zmienił mu [Karolowi Kosowi] formę zatrudnienia: wygasającą umowę terminową na zatrudnienie na czas nieokreślony”. Zmiana formy zatrudnienia Karola Kosa wynika bezpośrednio z przepisów Prawa Pracy, nie z decyzji prezesa.
- Nieprawdą jest, że „dyrektor COPI Grzegorz Mach umówił się z Chludzińskim, by poinformować go o wynikach kontroli”. Grzegorz Mach nie mógł umówić się z Prezesem Zarządu, by poinformować o wynikach kontroli, ponieważ nie posiadał raportu z kontroli. Grzegorz Mach dysponował jedynie zaleceniami, które zostały mu przekazane przez Pion Bezpieczeństwa KGHM Polska Miedź SA.
- Nieprawdą jest , że Grzegorz Mach „Chciał ujawnić nadużycia w KGHM”. Grzegorz Mach nie skorzystał z dostępnych możliwości do ujawnienia domniemanych nieprawidłowości.
- Nieprawdą jest, że zawiadomienie do prokuratury ma związek z „zainteresowaniem sprawą” przez Gazetę Wyborczą. Jest to wynik toczącej się kontroli wewnętrznej prowadzonej od 15 listopada 2018 roku.
- Nieprawdą jest, że „w połowie ub.r. Oddział COPI odkrywa próby ustawienia trzech przetargów,”. Kontrola wybranych postępowań przetargowych rozpoczęła się na podstawie ustaleń Departamentu Bezpieczeństwa Łańcucha Dostaw KGHM z dnia 8 czerwca 2018 roku i nie dotyczyła „ustawienia przetargów” a podejrzenia naruszenia wewnętrznych procedur Spółki.
- Nieprawdą jest, że „Andrzej Skałecki był podejrzewany o ujawnianie tajnych informacji”. Andrzej Skałecki nigdy nie otrzymał zarzutów ujawniania tajnych informacji, nigdy też nie było prowadzone śledztwo w takiej sprawie.
- Nieprawdą jest, że „raport 1 sierpnia trafia na biurko dyrektora naczelnego COPI Grzegorza Macha”. Do wiadomości Grzegorza Macha nie trafia raport, ale pismo z zaleceniami koniecznych bieżących działań.
KGHM Polska Miedź S.A.
Lidia Marcinkowska-Bartkowiak Dyrektor Naczelny ds. Komunikacji
własnie sie ogarnalem i bede tak pisal jak pisalem.Masz wyjscie .Zamknji oczka jak trafisz na mnie.
Lustrator – weź chłopie się ogarnij, zbierz myśli i umieść je w jednym poście. Wcześniej zalecam korepetycje z języka polskiego.
ale sad w Legnicy da rade.A najlepiej w złotej ryjce.Tam na pewno da.
czyny nie mialy znamion celowych>>>to zrozumiale jest bo wsadzono na stanowisko idiote ktory nie wiedział ze szkodzi.Tak mozna w skrocie.