Jutro na swoim stadionie Miedź podejmować będzie czwartą drużynę w tabeli: Kolejarza Stróże. Jak zapewnia trener legniczan Adam Fedoruk, zespół aż pali się do tego spotkania, by do ubiegłotygodniowej wygranej z Ząbek dołożyć pierwsze w sezonie zwycięstwo na własnym terenie.
- Wiara i praca dały taki efekt – mówił o wygranej 4:1 z Dolcanem Adam Fedoruk. – Przed wyjazdem do Ząbek pracowaliśmy nad szybkim wyprowadzeniem ataku. Doskonalimy skuteczność. Jestem przekonany, że ten zespół potrafi więcej. Wierzymy, że możemy pokonać praktycznie każdego rywala, a nasze miejsce w tabeli jest dużo, dużo wyżej. Po meczu z Dolcanem wszyscy tylko czekają, aby zagrać następny mecz i potwierdzić swą klasę. Naszym celem jest jak najszybsze opuszczenie strefy spadkowej.
Do gry pali się niewidziany dawno na boisku Piotr Madejski. Zdaniem Fedoruka, wraca do formy, choć decyzja, czy zagra z Kolejarzem jeszcze nie zapadła. Na pewno nie wyjdą na stadion Radosław Bartoszewicz i Adrian Cierpka, pauzujący za żółte kartki. Mogą ich zastąpić Piotr Kasperkiewicz i Adrian Łuszkiewicz, jeśli dowiodą na dzisiejszym treningu swej przydatności.
Początek meczu z Kolejarzem o godz. 20.
FOT.MIEDZLEGNICA.EU
Człowieku,Kacper i Łuki muszą udowodnić swoją przydatność? nie ośmieszaj się trenerku.Cierpka z Bartoszewiczem tej dwójce do pięt nie dorastają.Grają tylko dlatego że razem ze swoim “guru”Ulasiem ściągneliście ich,teraz nikt nie przyzna się do pomyłki,bo tylko tak można nazwać te “transfery”,więc na siłę wciskasz ich do składu,choć na boisko nie wnoszą nic,słabo w ofensywie,nędza w defensywie.Potrafią tylko łapać kartki.Braki piłkarskie nadrabiają bezmyślnoscia.Tyle w temacie.