Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego sprawdza, czy przy przyznawaniu koncesji na poszukiwanie i rozpoznanie złóż miedzi w obszarze Bytomia Odrzańskiego wszystko odbyło się jak należy. KGHM-owi sprzątnęła ją sprzed nosa spółka Leszno Copper, powiązana z kanadyjskim funduszem Lumina Capital Limited Partnership.
ABW wypowiada sie lakonicznie.
- Sprawa jest nam znana. Aktualnie ją analizujemy – mówi ppłk Maciej Karczyński, rzecznik prasowy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.
Tymczasem Dariusz Wyborski, rzecznik KGHM, dementuje opublikowaną przez Gazetę Wyborczą informację, że to Polska Miedź złożyla w ABW formalne zawiadomienie w tej sprawie.
W wyniku decyzji ministerstwa środowiska złoże warte miliard dolarów dostało się w ręce Kanadyjczyków, choć przed Leszno Copper wniosek o koncesję na Bytom Odrzański złożył KGHM.
Jak donosi Rzeczypospolita, premier Donald Tusk poprosił o “przygotowanie precyzyjnego wyjaśnienia powodów, dla których wybrano akurat tę firmę ubiegającą się o koncesję”. Poza ABW raporty dla szefa rządu opracowują ministrowie skarbu i środowiska. Premier zapewnia, że żależy mu na utrzymaniu silnej pozycji KGHM. To przedsiębiorstwo o znaczeniu strategicznym dla Polski.
Donald Tusk uspokaja, że proces koncesyjny nie jest ostatecznie zakończony. KGHM złożył do ministra srodowiska odwołanie od niekorzystnej decyzji. Po zamieszaniu wokół sprawy i stanowczych wypowiedziach szefa rządu trudno przypuszczać, by Kanadyjczycy długo cieszyli się koncesją sprzątniętą Polskiej Miedzi sprzed nosa.
FOT. PREMIER.GOV.PL