Ireneusz Żurawski – były burmistrz Złotoryi – wygrał konkurs na kierownika złotoryjskiej Przychodni Rejonowej. W ostatniej chwili z konkursu wycofała się Krystyna Barcik, dyrektor Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy.
Po rezygnacji Krystyny Barcik komisja wybierała z trojga kandydatów. Według burmistrza Roberta Pawłowskiego, prezentacje Ewy Cibor i Agnieszki Bukiny nie wypadły tak porywająco jak wizja pracy przychodni roztoczona przez Ireneusza Żurawskiego. Stosunkiem głosów 5:2 to on został wybrany nowym kierownikiem placówki. Od 1 lipca zastąpi odchodzącą na emeryturę Marię Filipowicz.
Złotoryja z miejsca przypomniała sobie plotki, jakie krążyły po mieście przed drugą turą ostatnich wyborów samorządowych. Ireneusz Żurawski poparł wówczas Roberta Pawłowskiego przeciwko Barbarze Zwierzyńskiej-Doskocz. Plotka sugerowała, że między burmistrzami doszło do dealu, a ceną za poparcie jest fotel kierownika Przychodni Rejonowej (w jednej wersji) lub prezesa Rejonowego Przedsiębiorstwa Komunalnego (w innej). W odpowiedzi na te pogłoski Robert Pawłowski przekonywał, że on nie wchodzi w żadne układy.
Miesiąc po zwycięstwie Pawłowskiego, burmistrz zaoferował Ireneuszowi Żurawskiemu posadę prezesa spółki RPK Partner. Argumentował, że szkoda byłoby nie wykorzystać talentów menadżerskich eksburmistrza, kiedy komunalna spółka została bez szefa. Tamtego wyboru Pawłowski dokonał bezpośrednio.
- To była moja autonomiczna decyzja – potwierdza.
Wybór kierownika Przychodni Rejonowej to efekt glosowania w siedmioosobowej komisji konkursowej.
- Nie wpływałem na nikogo. Nie sugerowałem żadnego rozstrzygnięcia – zapewnia Robert Pawłowski.
Jego udział sprowadzał się do zatwierdzenia składu osobowego komisji, która miała wyłonić zwycięzcę. W tym gronie znalazł się Włodzimierz Bajoński, który przez 12 lat rządów Ireneusza Żurawskiego był sekretarzem miasta. Po jednym głosie miały odchodząca kierowniczka przychodni Maria Filipowicz i Jadwiga Szeląg, złotoryjska radna dolnośląskiego Sejmiku. W ulotkach wyborczych Żurawskiego z 2014 roku obie oficjalnie udzielały mu swego poparcia i obie były przez niego wyróżniane tzw. Kryształami Złota. Jeden głos należał do Jacka Karwana. Czy jako polityk PiS-u głosowałby na Krystynę Barcik, która jest w Legnicy radną Platformy Obywatelskiej?
Te cztery głosy mogły przesądzić o wyniku konkursu. Czy dlatego dzisiaj rano – po ujawnieniu, że o kierowanie przychodnią ubiega się Ireneusz Żurawski – dyrektorka Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Legnicy zrezygnowała z udziału w konkursie? Przeciwnicy Pawłowskiego utrzymują, że tak było: uznała, że wszystko jest z góry ukartowane. l jako menadżer z wieloletnim doświadczeniem w zarządzaniu służbą zdrowia postanowiła zaoszczędzić sobie upokorzenia z udziału w oczywistej hucpie.
Ireneusz Żurawski był burmistrzem, ma praktykę w administracji, ale nigdy nie kierował żadnym podmiotem leczniczym. Aktualnie jest prezesem komunalnej spółki RPK Partner, zajmującej się zarządzaniem wspólnotami mieszkaniowymi.
- Nie mam nikogo upatrzonego na jego miejsce w RPK Partner – mówi Robert Pawłowski. – Niech to będzie dowód, że nigdy nie było między nami do żadnego dealu.
Burmistrz Pawłowski chce zaproponować Żurawskiemu, by w okresie przejściowym rządził jednocześnie w przychodni i w RPK Partner. Jego zdaniem pogodzenie tych obowiązków jest możliwe.
Z decyzji Krystyny Barcik mógł się ucieszyć starosta złotoryjski Wiesław Świerczyński, który wkrótce będzie potrzebował specjalisty tej klasy do pomocy w ratowaniu szpitala powiatowego. Nieoficjalnie wiemy, że rozmawiał już o tym z panią dyrektor Barcik.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
Drukuj
Email
