Kraina
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Makabra z Wrocławskiej to nie sprawa prezydenta

Przez   /   11/03/2019  /   3 Comments

Prezydent nie może usunąć antyaborcyjnego plakatu z ul. Wrocławskiej, bo wisi na prywatnej działce. Radna Aleksandra Krzeszewska, według której ulica to nieodpowiednie miejsce na tak drastyczne zdjęcia, dostała odpowiedź na swoją interpelację. 

Pismo przygotował zastępca prezydenta Krzysztof Duszkiewicz. Jest lakoniczne: “W odpowiedzi na Pani interpelację w sprawie wyeliminowania z przestrzeni publicznej plakatu umieszczonego w ciągu ul. Wrocławskiej informuję, że działka 8/1, na której znajduje się billboard, nie jest własnością Gminy Legnica ani Skarbu Państwa, w związku z czym Prezydent Miasta Legnicy nie posiada kompetencji w zakresie podejmowania działań związanych z jego usunięciem.”

Chodzi o baner, który pozostał po akcji, którą w maju 2018 roku przeprowadziła w Legnicy Fundacja Pro – prawo do życia. Zdjęcie legnickiego szpitala zestawiono na nim z makabrycznym obrazem zakrwawionego płodu w trakcie aborcji. Napis głosi: “Dzieci z zespołem Downa mają prawo żyć. Powstrzymajcie aborcje w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy”.

Aleksandra Krzeszewska uważa baner za drastyczny i chciałaby przed nim chronić psychikę dzieci, które codziennie oglądają go z ulicy i okien samochodów. Ponadto zarzuca antyaborcjonistom szkalowanie legnickiego szpitala i manipulowanie odbiorcami (zdjęcie przedstawia płód po naturalnym poronieniu a nie – jak głosi podpis – aborcji w 22 tygodniu ciąży). Radna prosiła prezydenta nie tylko o działania w celu usunięcia billboardu, ale też o  ”zawiadomienie właściwych organów”. W tej drugiej kwestii pismo Krzysztofa Duszkiewicza milczy.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 1874 dni temu dnia 11/03/2019
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Marzec 11, 2019 @ 9:36 am
  • W dziale: wiadomości

3 komentarze

  1. Niekonsekwencja pisze:

    Skoro aborcja to makabra to dlaczego nie usunąć aborcji z życia Legnicy.
    Dlaczego ograniczać się do plakatu ?

  2. Ale o co chodzi? pisze:

    To nie sprawa dla urzędu

  3. Ela pisze:

    Odpowiedź p. Duszkiewicza to przejaw tzw. minimalizmu urzędniczego. W tym przypadku nikt mu nie zarzuci, że nie udzielił żadnej odpowiedzi, czyli że coś zrobił. A że to “coś” jest jak “nic”, to przecież nie jego wina.
    I o to właśnie chodzi – urząd niczemu nie jest winien. Urząd nic nie może. Urząd zrobił, co do niego należało.
    A że sprawa dalej “leży” i “kwiczy” nawet, to już całkiem inna historia. Nie zdarzyła się urzędnikowi ani nawet prezydentowi. Nie poruszyła więc go, nie zbulwersowała ani nie dotknęła. To “czyjaś” sprawa. Lepiej jej nie dotykać. Bo korzyści niewiele, a pobrudzić się łatwo.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

Dokumenty55-1024x708

Moje trzy grosze. Odchodzi #tadziura

Read More →