Niemiecka firma Thermofin kupiła 3,5 hektara działek przy ul. Bolesława Krzywoustego w Złotoryi pod fabrykę, w której chce produkować urządzenia klimatyzacyjne. To piąty zakład ściągnięty do miasta przez burmistrza Roberta Pawłowskiego. Przed wyborami może dojść do podpisania umowy z szóstym, bardzo dużym inwestorem.
W odróżnieniu od rywali – coraz bardziej aktywnych w sieci i poza nią – burmistrzowi Robertowi Pawłowskiemu brakuje czasu na prowadzenie kampanii wyborczej. Właśnie dopina rozmowy na temat zaawansowanej technologicznie produkcji, którą chce w Złotoryi uruchomić duży inwestor. Dopiero co z innym podpisał umowę na sprzedaż 3-5 hektara gruntów w podstrefie Legnickiej Specjalnej Strefie Przemysłowej.
Działkę kupiła firma Thermofin produkująca za Chemnitz urządzenia do instalacji klimatyzacyjnych, wentylacyjnych i grzewczych. Jej przedstawiciele trafili do Złotoryi już w zeszłym roku, razem z szefami wrocławskiego przedsiębiorstwa Euromill, zajmującego się specjalistyczną obróbką CNC. Euromill planował zakup ziemi na terenie LSSE i późniejsze odstąpienie części gruntu Niemcom. Władze Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej zablokowały tę inwestycję: zastosowały prawo pierwokupu i podniosły cenę działki. Obie spółki zrezygnowały. Zamiast w Złotoryi, Euromill uruchomił zakład w Wilkowie. Z czasem do Wilkowa trafił również Thermofin, który wynajął tam pomieszczenia i uruchomił produkcję na dużo mniejszą niż zamierzał skalę.
Robert Pawłowski nie odpuścił. – Rozmawialiśmy z Thermofinem. Trudne to było, bo inwestor się zraził. Zdołaliśmy go jednak przekonać, żeby kupił ziemię w Polsce – mówi burmistrz.
Burmistrz zaoferował Niemcowi trzy sąsiadujące ze sobą działki, które w kwietniu miasto odzyskało od spółki Dejon & Dąbrowski z Legnicy. W posiadaniu legnickiej firmy były przez ponad 20 lat. Spółka Dejon & Dąbrowski nabyła prawo ich wieczystego użytkowania w połowie lat dziewięćdziesiątych poprzedniego stulecia, bo zobowiązała się w ciągu 5 lat wybudować swoją fabrykę. Obiecany zakład nie powstał, więc od co najmniej kilkunastu lat złotoryjski ratusz miał możliwość wypowiedzenia umowy, tak jak to w 2010 roku zrobił z działką Grzegorza Barana przy ul. Basztowej.
Po zachętach władz Złotoryi, Thermofin kupił działki przy ul. Bolesława Krzywoustego. Robert Pawłowski spodziewa się około 100 nowych miejsc pracy.
Nieco wcześniej Euromill postanowił o przeprowadzce z Wilkowa do Złotoryi. Wrocławska firma kupiła dla siebie od miasta 1,5 hektara ziemi. Prawdopodobnie za kilka miesięcy ruszy z budową hali.
W ciągu 4 lat burmistrz Robert Pawłowski ściągnął do Złotoryi pięcioro inwestorów. Szykuje się szósty. Najwięksi – Borgers i Schneider – już stworzyli w strefie prawie 400 nowych miejsc pracy, także dla inżynierów.
- Nasz zasób wolnych gruntów dla przemysłu powoli zaczyna się wyczerpywać, dlatego obecnie celujemy w przedstawicieli nowych, zaawansowanych technologii – mówi burmistrz Robert Pawłowski.
FOT. URZĄD MIASTA W ZŁOTORYI
Drukuj
Email
“Jakby ktoś teraz redaktorka zapytął o szczegłoy to jestem pewny na 100% że nie ma zielonego pojęcia jak dosZło do zakupu ziemi przez obie firmy. ”
A ty to na pewno masz pojęcia o wszystkim czyli o niczym tylko potraficie narzekać zawsze źle .
grunt w podstrefie? skoro kupowano od miasta, to chyba nie..
czy wcześniej odebranie miało sens? użytkownik wieczysty płacił podatek od nieruchomości i opłatę roczną za uż- chyba 3%, czy wcześniej byliby chętni na ten grunt?
Proszę o informację ile będą płacić za grunt od metra 2?
Kazda firma na strefie zwolniona z podatku od gruntu a mieszkaniec co ma firmę mała choćby w mieście płaci hajs za grunt..i nawet babcia za stragan na rynku płaci.
wiesniak pojawia sie sam i nie trzeba go szukac.Pojawienie sie to dopiero POCZATEK prac wlasciwych dla gminy..rolniku na grzadce.Przedwyborczej.
I tu w komentarzach nie brakuje wybitnych znawców tematu. Dobrych kilka lat temu wybudowałem firmę poza Złotoryją bo w Złotoryi się po prostu nie dało. Cena ziemi była absurdalna a po rozmowie z burmistrzem wiedziałem że trzeba sobie odpuścić. Na miejscu mieszkańców cieszyłbym się zamiast marudzić i szukać dziury w całym.
Urząd w jakiś sposób pomagał na pewno, ale był to typowy samograj, skoro szukali tutaj ziemi od dawna to chyba nikt łaski nie robił z pomocą? Jak ktoś się wprowadzi do miasta i chce otworzyć firmę to UM za każdym razem twierdzi, że “ściągnął” przedsiębiorce? Jakby ci sami ludzie prowadzili firmę pod np. Wałbrzychem to tam prezydent mógłby dopisać sobie to samo. Wieśniaka to sobie znajdź w rodzinie wiejski głupku.
Nikt nikogo nie ściągał bo to są ludzie stąd, którzy na tej ziemi już pracowali przed Pawłowskim. Jeśli ktoś ściągnął inwestora to tylko te dwie osoby które kierują zakładami. Patalogia przedwyborcza.
>>>>tak to jest jak wiesniak nie rozumiejacy spraw gospodarczych zasadza sie na twierdzeniu ze do sciagniecia wystarczy ciotka marysia z wójkiem władkiem co to wczesniej……Tak to z wiesniakami jest ale budza sie przed wyborami albo na wiosne.
Żenada artykuł. redaktor nie ma pojecia o czym pisze, byle sie wpisac w portfolio Pawłowskiego. Jakby ktoś teraz redaktorka zapytął o szczegłoy to jestem pewny na 100% że nie ma zielonego pojęcia jak dosZło do zakupu ziemi przez obie firmy. Nikt nikogo nie ściągał bo to są ludzie stąd, którzy na tej ziemi już pracowali przed Pawłowskim. Jeśli ktoś ściągnął inwestora to tylko te dwie osoby które kierują zakładami. Patalogia przedwyborcza.
Kto zauważy oni tylko o basenie może niech do prezesa się zgłoszą to im postawi basen+