“Uważamy, że po 17 latach rządów w powiecie i obecnym stanie finansów czy oświaty a także po konieczności oddania szpitala w dzierżawę operatorską, wyczerpała się formuła rządów pana starosty” – czytamy w oświadczeniu Komitetu Wyborczego Wyborców Porozumienie Kaczawskie, który sięga po władzę w powiecie złotoryjskim.
W związku z użytym przez jednego z regionalnych dziennikarzy stwierdzeniem, że powodzenie akcji odłączenia Wojcieszowa oznaczałoby, że powiat złotoryjski “straciłby rację bytu” i zniknął z mapy samorządowej oraz łączeniem obecności radnego Łukasza Horodyskiego w składzie założycielskim komitetu, pragniemy rozwiać narosłe wokół tego wątpliwości.
W treści rzeczonego artykułu ciężko znaleźć źródło takiego przekonania, że powiat zostałby zlikwidowany. Powiat złotoryjski bez Wojcieszowa nie byłby najmniejszym powiatem w województwie dolnośląskim. Nadal mniejsze od niego (pod względem liczby ludności) pozostawałaby powiaty górowski i milicki. Być może przeświadczenie o likwidacji powiatu po secesji Wojcieszowa ma swoje źródło w tym, że np. powiat złotoryjski nie broni się swoimi dokonaniami a obecne problemy przewyższają dokonania?
Redaktor zastanawia się po co w takim wypadku nasz komitet walczy o mandaty radnych w powiecie. Zapewne wszelkie wątpliwości rozwiałby jeden telefon, do któregokolwiek z członków założycieli komitetu. Zamiast tego pan redaktor woli polegać na słowach anonimowego “lokalnego polityka”. Nie bacząc jednak na to, odpowiadamy:
Zamierzamy powiat zreformować, postawić go na tory rozwoju, zatrzymać ucieczkę młodych ludzi w poszukiwaniu szkół poza powiatem, podnieść jakość obsługi petenta, zadbać o jakość usług medycznych, wprowadzić szereg udogodnień dla mieszkańców spoza stolicy powiatu, zrestrukturyzować zadłużenie i ściągnąć całe zadłużenie z barków Zakładu Pielęgnacyjno-Opiekuńczego.
Wojcieszów musi podjąć suwerenną decyzję mając na uwadze interes swojej społeczności. Działania, które podjął Łukasz Horodyski są ucieleśnieniem woli blisko 95% wyborców z Wojcieszowa, którzy poszli do urn podczas referendum. Póki Wojcieszów jest częścią powiatu złotoryjskiego jego mieszkańcy są pełnoprawnymi mieszkańcami powiatu złotoryjskiego.Nawet jeżeli pozostaną nieprzekonani, do secesji może dojść najwcześniej w 2020 roku a najprawdopodobniej dopiero w 2023 roku przy kolejnych wyborach samorządowych. Tak jak prawo pracy zabrania dyskryminować zwalniającego się pracownika, tak samo mieszkańcy miasta, które zmienia powiat, nie powinni z tego powodu być gorzej traktowani. Zarówno po stronie władz miejskich w Wojcieszowie jak i po stronie władz powiatu należałoby wówczas wypracowanie korzystnych dla obydwu stron warunków tej zmiany.
Jednak szanując wolę mieszkańców Wojcieszowa, zamierzamy podjąć próbę przekonania ich, że warto aby pozostali w powiecie złotoryjskim. Niestety nie zauważamy widocznych działań zarządu powiatu aby tych mieszkańców Wojcieszowa skłonić do pozostania w powiecie. Zastawianie im drzwi to nie jest droga…
Sugestie o kompleksie na punkcie starosty Ryszarda Raszkiewicza, które od jakiegoś czasu, insynuuje Pan redaktor są nie na miejscu i są niezgodne z prawdą. Jeżeli zupełnie inny pogląd na przyszłość powiatu oraz dezaprobata dla wielu dotychczasowych działań są kompleksem, to większość startujących kandydatów w wyborach musi mieć kompleks na punkcie swojego przeciwnika. To tylko ukazuje absurd tego twierdzenia.
Uważamy, że po 17 latach rządów w powiecie i obecnym stanie finansów czy oświaty a także po konieczności oddania szpitala w dzierżawę operatorską, wyczerpała się formuła rządów pana starosty. Jeżeli ostatnie dwa programy naprawcze, które powiat skierował do Regionalnej Izby Obrachunkowej (w latach 2016, 2017), zostały negatywnie zaopiniowane, to ciężko nam uwierzyć w długofalowy, realny program naprawy finansów powiatu. Nie potrafimy biernie się przyglądać tej sytuacji…
Zaciągnięta przez Zakład Opieki Zdrowotnej na początku 2017 roku pod hipoteki nieruchomości szkoły i szpitala pożyczka hipoteczna na 6,5% + WIBOR6M i kwotę 15 mln złotych, nie napawa optymizmem. Tym bardziej jeżeli uświadomimy sobie, że ZOZ w momencie podpisywania umowy od kilku miesięcy nie prowadził już żadnej działalności leczniczej. Następnie został połączony z Zakładem Pielęgnacyjno-Opiekuńczym, którego roczne przychody wynoszą ok. 1,5 mln zł (wyjątek w 2017 roku: 2,2 mln zł). Czy mając na sobie takie zadłużenie ZPO jest w stanie dalej się rozwijać? Znaczenie działalności leczniczej i opieki senioralnej stale wzrasta, co idealnie odzwierciedla struktura demograficzna społeczeństwa.
Naszego poglądu na rządy starosty Ryszarda Raszkiewicza nie zmieni kilkumilionowa nadwyżka na pierwsze półrocze tego roku. Część otrzymanych pieniędzy będzie wydawana w drugim półroczu na ściśle określony cel i ta nadwyżka na koniec roku powinna znacząco stopnieć. Nasz pogląd bierzemy z analizy sprawozdań RB za pierwsze półrocze i ze sprawozdania z wykonania budżetu powiatu, choćby w przedmiocie dochodów i wydatków środków na projekt pn. “Aktywizacja osób niepełnosprawnych”.
My mamy program wyborczy, krok po kroku prezentujemy jego założenia. Częścią tego programu jest m.in. centrum usług wspólnych. Wspomnieć o tym należy, bo zarówno Paweł Macuga i Łukasz Horodyski złożyli projekt uchwały, który miał na celu utworzenie wspólnej administracji. Niestety mimo, że w tej samej kadencji radni zaakceptowali program naprawczy z takim centrum, to projekt uchwały odrzucili. Drugi z projektów, który złożyli między innymi nasi radni, dotyczył zmiany statutu, tak aby każdy radny mógł wnieść projekt uchwały pod obrady rady. Niestety, mimo że od prawie roku leży w Biurze Rady, do tej pory nie został uwzględniony w porządku obrad. Liczy się treść czy kto pod nią podpisuje? A być może chodzi o coś innego?
Niektórzy widzą w nas zagrożenie. W istocie jesteśmy zagrożeniem, ale dla stylu dotychczasowych rządów. Nie jesteśmy zagrożeniem dla mieszkańców powiatu, ale nadzieją na to, że powiat złotoryjski można postawić na dobre tory! Liczymy na to, że wyborcy obdarzą nasz komitet zaufaniem. Wiemy z jak wielką odpowiedzialnością się to wiąże.
Retoryka wspomnianego na wstępie artykułu może sugerować czytelnikowi, że domniemany start pani wójt Marii Leśnej spowodowałby, że szanse na drugą turę w gminie Złotoryja straciłby Jan Tymczyszyn. Niestety redaktor nie uzasadnia czytelnikowi takiego poglądu. Nie sposób się nie zgodzić, że obecność doświadczonej i powszechnie szanowanej pani wójt na listach naszego KWW byłaby wzmocnieniem naszych list. Konkurentem Jana Tymczyszyna w Gminie Złotoryja jest Paweł Choczaj, kierownik wydziału zajmującego się oświatą, w starostwie powiatowym. Sugerujemy wyborcom z gminy Złotoryja aby przed oddaniem głosu wzięli pod rozwagę również i tę kwestię.
Liczymy na to, że merytoryczna kampania, którą chcemy prowadzić, sama w sobie będzie materiałem do dalszych studiów nad sytuacją Powiatu Złotoryjskiego. Niezależnie od tego na kogo 21 października 2018 r. mieszkańcy powiatu złotoryjskiego oddadzą swój głos.
Pełnomocnik wyborczy
KWW Porozumienie Kaczawskie
Kacper Pawłowski