Dwa lata więzienia (bez zawieszenia) i obowiązek naprawy szkody w wysokości ponad miliona złotych. Tak brzmi prawomocny wyrok w procesie Klaudyny Ł., byłej pracownicy banku w Polkowicach, która latami przywłaszczała sobie pieniądze z kont klientów.
W pierwszej instancji Klaudyna Ł. została potraktowana surowiej. W lutym Sąd Okręgowy w Legnicy skazał ją na cztery lata pozbawienia wolności. Nakazał tez zwrócić przywłaszczone pieniądze. Na wniosek obrończyni oszustki Sąd Apelacyjny we Wrocławiu skrócił Klaudynie Ł. okres odsiadki o połowę, odmawiając jednocześnie warunkowego zawieszenia tej kary. Nie zgodził się, by skazana mogła spłacać przygarnięty milion złotych w ratach przez 10 lat.
Do 26 lipca 2016 roku Klaudyna L. pracowała jako starszy doradca klienta w polkowickim oddziale jednego z banków. Piastowane stanowisko uprawniało ją do sporządzania dokumentacji bankowej. Umożliwiało jej też dostęp do kont bankowych i lokat pieniężnych oraz wzorów podpisów klientów placówki. Kobieta wykorzystała te uprawnienia, by okradać ludzi. Zamykała terminowe lokaty bankowe założone przez klientów banku bez ich wiedzy i zgody. Pieniądze z zamkniętych lokat przelewała na rachunek oszczędnościowo-rozliczeniowy klientów i wypłacała, przeznaczając na swoje potrzeby . Podrabiała podpisy klientów na dokumentach. W celu ukrycia procederu czasowo otwierała fikcyjne lokaty i dokonywała fikcyjnych operacji wpłat i wypłat. Wpadła po tym, jak okradani klienci banku złożyli reklamację, a bank przeprowadził postępowania reklamacyjne Ograbionych zostało 15 osób. Według sądu, wysokość szkody to 1.036.651,90 zł.
FOT. PIXBAY.COM