Policja zatrzymała 40-letniego legniczanina, który nocą z 4 na 5 grudnia uprowadził i do rana siłą przetrzymywał swą 21-letnią znajomą. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że sprawa ma związek z funkcjonowaniem agencji towarzyskich. Ponieważ do porwania doszło na terenie gminy Jerzmanowa, dochodzenie prowadzi komenda policji w Głogowie.
Z informacji głogowskiej policji wynika, że porywacz i porwana kobieta dobrze się znali. 4 grudnia doszło między nimi do kłótni, po której 21-latka telefonicznie poprosiła swą przyjaciółkę z Głogowa, aby po nią przyjechała. Gdy głogowianka dotarła na miejsce, awantura tak przybrała na sile, że interweniowała policja.
Potem obie kobiety wsiadły do samochodu i odjechały w stronę Głogowa. Około godz. 1 w nocy auto, którym jechały, nawaliło. Zatrzymały się w okolicach Jerzmanowej.
Wtedy dogonił je ów czterdziestolatek, który – jak się okazało – po odjeździe przyjaciółek odpalił swój wóz i ruszył za nimi w pościg.
- Na siłę wyciągnął 21-letnią panią z samochodu, zamknął w swoim aucie i wrócił do Legnicy- relacjonuje Bogdan Kaleta, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Głogowie. – Nad ranem przyjaciółka porwanej zgłosiła sprawę do komendy.
Policjanci zatrzymali czterdziestolatka i uwolnili przetrzymywaną przez niego kobietę. Mężczyzna czeka na zarzuty. Najprawdopodobniej będzie odpowiadał za pozbawienie wolności innej osoby.