Tomasz P., który w poniedziałek siekierą zaatakował pracownicę jednego z biur nieruchomości w Legnicy, jest dzisiaj przesłuchiwany przez prokuraturę. Odczytano mu zarzut usiłowania morderstwa, postawiony w czasie, gdy się jeszcze ukrywał. Grozi mu dożywocie.
Tomasza P. zatrzymano we wtorek po godz. 17 w jednym z prywatnych mieszkań w Blachowni pod Częstochową. Nie stawiał oporu.
- Zatrzymanie nastąpiło po tym, jak na policyjny telefon alarmowy zadzwoniła pewna kobieta i wskazała miejsce, gdzie Tomasz P. się znajduje – informuje podinspektor Joanna Lazar z Komendy Miejskiej Policji w Częstochowie. – Policjanci udali się pod wskazany adres. Informacja się potwierdziła.
W nocy po Tomasza P. przyjechali policjanci z Legnicy. Został dowieziony do Prokuratury Okręgowej w Legnicy, gdzie trwa przesłuchanie.
- Chciałbym podkreślić dobrą współpracę pomiędzy naszą komendą, a komendami miejskimi policji w Bytomiu i Częstochowie – mówi Sławomir Masojć, oficer prasowy z Legnicy.
Zaatakowana przez Tomasza P. legniczanka po wielogodzinnych skomplikowanych operacjach walczy o życie w szpitalu. Lekarze wprowadzili ją w stan śpiączki farmakologicznej.
- Zarzut usiłowania zabójstwa ma ścisły związek z obrażeniami, jakie Tomasz P. zadał swojej ofierze – mówi prokurator Liliana Łukasiewicz. – To kilka ran ciętych i rąbanych głowy. Zakładamy, że dorosły człowiek zadając je musiał zdawać sobie sprawę, że mogą być śmiertelne.