W poniedziałkowy wieczór w centrum Legnicy dwóch nastolatków zostało zaatakowanych przez bandytę z miotaczem gazu. Napastnik próbował ukraść ich telefony komórkowe. Nie spodziewał się tak zdecydowanego oporu i w końcu uciekł bez łupu. Policja szybko odszukała rabusia.
Do zdarzenia doszło ok. godz. 23 w ścisłym centrum miasta. Zaatakowani miotaczem gazu chłopcy mieli po 16 i 17 lat. Wydawali się napastnikowi łatwym łupem. Złodziej nie odebrał im jednak telefonów, bo jeden z zaatakowanych uciekł, a drugi stawił zdecydowany opór.
- Po zgłoszeniu napadu policjanci poszukiwali napastnika w miejscu przestępstwa – informuje podinsp. Sławomir Masojć, oficer prasowy legnickiej policji. – W trakcie pracy z napadniętymi funkcjonariusze wytypowali podejrzewanego o dokonanie napadu. Mężczyznę zatrzymano.
To 32-letni legniczanin, już wcześniej karany za podobne przestępstwa. Grodzi mu do 15 lat pozbawienia wolności.