Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Zmarł “Dolnośląski Nikifor” – malarz-samouk z Olszanicy

Przez   /   18/04/2017  /   No Comments

Nie żyje Zygmunt Sarna z Olszanicy koło Złotoryi – artysta ludowy, prymitywista, malarz-samouk, którego kilka lat temu okrzyknięto “Dolnośląskim Nikiforem”.  Odnawiał kościoły, malował obrazy, ale w ostatnich latach zajmował się też sztukaterią, metaloplastyką, rzeźbieniem i odlewaniem figur w betonie. Miał 71 lat.

 

Był nietuzinkowym człowiekiem. Żył z pasją, Zawsze miał świadomość własnego talentu, ale przez długie lata był przez otoczenie niedoceniany – może dlatego, że mieszkał i tworzył na uboczu, z dala od wielkich miast i galerii sztuki. Dolny Śląsk poznał go 10 lat temu, gdy zdobył główną nagrodę w zorganizowanym przez wrocławski ośrodek TVP konkursie “Dolnośląski Nikifor”. Jury złożone m.in. z rektora Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu i pracowników tamtejszego Biura Wystaw Artystycznych przez rok poszukiwało po całym województwie artysty-samouka godnego tego miana. Analizowano twórczość ponad 50 malarzy, rysowników, rzeźbiarzy.  Tak w Olszanicy odnaleźli Zygmunta Sarnę.

Od dzieciństwa ciągnęło go do sztuki. “Swój talent rozwinął w wieku 16 lat pod okiem artysty-plastyka z Wrocławia, którego był asystentem przy renowacji jednego z pobliskich kościołów. Wtedy to, zachęcony przez swojego nauczyciela, podjął decyzję o zostaniu malarzem. Pracował później już samodzielnie przy renowacji kościołów. Kolejnym jego nauczycielem był artysta-plastyk z Bolesławca, pracujący jako kustosz na zamku w Grodźcu. W późniejszych latach pracował jako malarz – mistrz technik malarskich, odnawiał kościoły, wykonywał prace malarskie na zamówienie. Jego prace pokazywane były na kilku wystawach m.in. w Grodźcu, Lwówku Śląskim, Bolesławcu, Wrocławiu” – czytamy na stronie Fundacji Ważka, która stara się promować i ocalać od zapomnienia twórczość ludową.

W malarstwie podejmował się różnych tematów. Namalował panoramę Lwowa, ale bliższy był mu pejzaż za oknem, stąd powracający w wielu obrazach zamek Grodziec, nieopodal którego mieszkał. Ścianę jednego z pokoi w domu artysty zdobił pieczołowicie odwzorowany widok na warownię. Jeden ze starszych pejzaży Grodźca znajduje się w Muzeum Etnograficznym we Wrocławiu.

Ważną częścią spuścizny Zygmunta Sarny jest malarstwo religijne. Powraca w niem motyw chusty Weroniki, twarzy umęczonego, roniącego krwawe łzy Chrystusa, są portrety Matki Boskiej w różnych szatach. Za jedno ze swych największych dzieł artysta uważał ogromne malowidło na ścianie kościoła w Olszanicy, gdzie po swojemu zinterpretował “Ostatnią wieczerzę” Leonarada da Vinci. Nie bez dumy podkreślał, że uwinął się z nią w cztery dni, podczas gdy da Vinci potrzebował na swój fresk aż trzech miesięcy.

Pociągała go mistyka, stąd niepozorny obrazek niezwykłego zaćmienia słońca i nietypowy kobiecy akt z białym bocianem, ludzkim embrionem oraz rozchodzącymi się w różne strony kolorowymi promieniami. Dzieci z jednego z płócien mają w sobie jakąś niepokojącą niejednoznaczność: są ni to aniołkami, ni to ludźmi, w których budzi się seksualna świadomość. Artystyczna odwaga, gotowość do podejmowania trudnych tematów, to jeden z wyróżników twórczości olszanickiego artysty.

Snuł plany zamienienia swojego domu w galerię, gdzie turyści mogliby oglądać jego obrazy. Chciał w niej wystawiać też twórczość innych artystów. Nie zdążył.

W piątek w Olszanicy odbędzie się pogrzeb Zygmunta Sarny.

FOT. PIOTR KANIKOWSKI

 

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 2648 dni temu dnia 18/04/2017
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Kwiecień 18, 2017 @ 11:05 am
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

charset=Ascii

Pijany kierowca z dzieckiem, metą i lewymi tablicami

Read More →