Cztery lata w więzieniu ma spędzić mężczyzna (37 lat), który przez trzy lata molestował swą córkę. Dziewczynka miała wówczas 12-14 lat. Ponieważ Sąd Okręgowy w Legnicy nie orzekł jednocześnie zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną, zakazu zbliżania się do niej oraz nakazu opuszczenia lokalu, który wspólnie zamieszkują, Prokuratura Rejonowa w Głogowie zapowiada apelację.
Pokrzywdzona jest dziś szesnastoletnią dziewczyną. Trzy lata temu uciekła z domu od ojca. Policjantom, którzy ją odnaleźli, opowiedziała dlaczego. Niezwłocznie wszczęto postępowanie. Jako podejrzany o molestowanie córki, mężczyzna trafił do tymczasowego aresztu.
Jak ustalono, do córki zaczął się dobierać w roku 2012, gdy jego żona ciężko chorowała, co wiązało się z zaprzestaniem pożycia. Przestępstwo, którego się dopuszczał, w prawniczej nomenklaturze jest określane jako “inne czynności seksualne”. W tym przypadku polegały one głównie na dotykaniu.
Mężczyzna wkrótce owdowiał. Szybko związał się z nową partnerką i przeprowadził do niej na wieś.
- Wówczas intensywność negatywnych zachowań wobec córki znacznie zmalała. Jednakże w listopadzie 2013 r., kiedy konkubina oskarżonego wyjechała, wieczorem, gdy już wszyscy spali, kazał przyjść 13-latce do swojej sypialni i tam groźbą doprowadził ją do obcowania płciowego, a następnie zmusił do wykonania innej czynności seksualnej. Groził jej, że gdy się nie zgodzi na proponowane zachowania zostanie zgwałcona – relacjonuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.
Skrzywdził ją. Po wszystkim, z płaczem uciekła z sypialni. Potem niejednokrotnie próbował ją dotykać, ale gdy zaczęła reagować krzykiem, przestraszył się i dał jej spokój. Do czasu. Gdy ponownie zamieszkali w Głogowie, często kierował w jej stronę nieprzyzwoite komentarze o podtekście seksualnym.
Tak było do styczniu 2015 r, gdy trzynastolatka najpierw zwierzyła się koleżance, potem nie wróciła do domu i na końcu opowiedziała policjantom, co ojciec jej robi.
- Mężczyznę w grudniu 2015 r. oskarżono o doprowadzenie swojej zstępnej – małoletniej córki poniżej 15 roku życia do obcowania płciowego – mówi prokurator Łukasiewicz. - Przesłuchany w charakterze podejrzanego ojciec dziewczynki zarówno w śledztwie, jak i przed sądem nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu. Biegły seksuolog stwierdził, iż niewłaściwe zachowania oskarżonego wobec córki miały charakter czynności pedofilnych zastępczych. Ww. nie cierpi na zaburzenia preferencji seksualnych.
37-latkowi groziło od 3 do 15 lat pozbawienia wolności. Sąd Okręgowy w Legnicy, który 5 kwietnia wydał wyrok w tej sprawie, nie był nazbyt surowy: skazał mężczyznę na 4 lata bezwzględnego pozbawienia wolności. Ponieważ nie orzekł równocześnie obowiązkowego w takim przypadku zakazu kontaktowania się z pokrzywdzoną lub zakazu zbliżania się do niej, czy też nakazu opuszczenia lokalu zajmowanego wspólnie z pokrzywdzoną, prokurator wniósł o sporządzenie uzasadnienia wyroku. Jak zapowiada Liliana Łukasiewicz, prokuratura ę będzie domagać się zmiany wyroku poprzez orzeczenie tego środka karnego.
FOT. PIXABAY.COM
Drukuj
Email
