Rada miejska zatwierdziła zasady rekrutacji do przedszkoli. Nie zgodziła się na poprawki, które miały wesprzeć legniczan samotnie wychowujących dzieci i ułatwić rodzicom aktywne poszukiwanie pracy. Pomysłodawca odrzuconych zapisów, radny Maciej Kupaj, zapowiada zaskarżenie uchwały do wojewody jako niezgodnej z ustawą o systemie oświaty.
Podczas wyborczego Ringu Radia Zet z prezydentem bezrobotna mieszkanka Legnicy żaliła się Tadeuszowi Krzakowskiemu na błędne koło przepisów. Nie ma szans na umieszczenie dziecka w miejskim przedszkolu, bo nie pracuje. A nie pracuje, bo zamiast szukać zatrudnienia, musi zajmować się dzieckiem. Między innymi jej przypadek zainspirował radnego Macieja Kupaja z PO, który zgłosił kilka poprawek do prezydenckiego projektu uchwały w sprawie zasad rekrutacji do miejskich przeszkoli, placówek oświatowo-wychowawczych i kulturalnych.
Kupaj zaproponował, aby przy przyjmowaniu dzieci do przedszkoli rodzice (opiekunowie) aktywnie poszukujący pracy byli traktowani w równie uprzywilejowany sposób, co osoby pracujące lub studiujące. Chciał też, aby rodzic samotny, jeśli pracuje lub studiuje na studiach dziennych, przy rekrutacji do przedszkoli miał takie same szanse, jak pełna rodzina, w której oboje rodziców pracuje. Poza tym radny proponował zapis ułatwiającym rodzicom znalezienie miejsca dla dziecka w przedszkolach zlokalizowanych w pobliżu miejsca pracy, jeśli wolą je od placówek w sąsiedztwie miejsca zamieszkania.
Wiceprezydent Dorota Purgal negatywnie zaopiniowała pomysły Macieja Kupaja. Jej zdaniem, bezrobotnym rodzicom chcącym pracować nie można przyznać punktów przy przyjmowaniu do przedszkoli, bo nie da się sprawdzić, czy faktycznie aktywnie poszukują pracy. Pani wiceprezydent nie widzi też potrzeby, aby w zapisach precyzujących kryteria II etapu rekrutacji zwracać uwagę na osoby samotnie wychowujące dzieci. Jak twierdzi, ustawa o systemie oświaty w dostateczny sposób zabezpiecza ich interesy, gdyż każe w pierwszej kolejności przyznawać miejsce w placówce dzieciom mającym jednego rodzica (opiekuna). Ułatwianie posyłania dzieci do przedszkoli w pobliżu miejsca pracy też, według Doroty Purgal, nie ma sensu jako “niespójne z zapisami ustawy”.
Przeciwko poprawkom Kupaja wypowiedział się też klub Prawa i Sprawiedliwości. Radny Jacek Baczyński ostrzegał przed dawaniem przywilejów “osobom, którym nie opłaca się wstępować w związki małżeńskie”, bo” takie prawo sprzyja życiu w konkubinacie, co nie jest niczym dobrym”.
Wynik głosowania (8 za, 11 przeciw, 1 głos wstrzymujący) sprawił, że poprawki Macieja Kupaja nie przeszły.
- Uchwała dyskryminuje samotnych rodziców i jest niezgodna z ustawą o systemie oświaty, dlatego zaskarżę ją do wojewody – zapowiada Maciej Kupaj.
“W przypadku równorzędnych wyników uzyskanych na pierwszym etapie postępowania rekrutacyjnego lub jeżeli po zakończeniu tego etapu dane publiczne przedszkole albo dana publiczna inna forma wychowania przedszkolnego nadal dysponuje wolnymi miejscami, na drugim etapie postępowania rekrutacyjnego są brane pod uwagę kryteria określone przez organ prowadzący, z uwzględnieniem zapewnienia jak najpełniejszej realizacji potrzeb dziecka i jego rodziny, zwłaszcza potrzeb rodziny, w której rodzice albo rodzic samotnie wychowujący kandydata muszą pogodzić obowiązki zawodowe z obowiązkami rodzinnymi, oraz lokalnych potrzeb społecznych. Organ prowadzący określa dokumenty niezbędne do potwierdzenia tych kryteriów. “( Ustawa o systemie oświaty, Art 20c, pkt. 4).
Drukuj
Email
