Na zlecenie Zarządu Dróg Miejskich ekipa Legnickiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej ściąga z latarń plakaty wicemarszałka Jerzego Michalaka (PO) i innych kandydatów. Bo w odróżnieniu od Tadeusza Krzakowskiego, którego materiały wiszą legalnie, nie zapłacili miastu za zajęcie pasa drogowego.
- Niektórzy kandydaci, którzy umieszczają swoje plakaty na latarniach, zapomnieli, że jest to pas drogowy i że za jego zajęcie trzeba zapłacić. Podjąłem decyzję, by wywieszone samowolnie materiały usuwać – mówi Andrzej Szymkowiak, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Legnicy.
Jak informuje, słupy, które nie znajdują się w obrębie skrzyżowań i nie służą do umocowania znaków, można wykorzystywać do powieszenia plakatów, pod warunkiem uzyskania zgody właściciela oraz wniesienia opłaty za zajęcie pasa drogowego. Opłata jest naliczana zgodnie z uchwałą rady miejskiej i stanowi dochód gminy. Liczba słupów jest ograniczona, w związku z tym obowiązuje zasada, kto pierwszy ten lepszy.
- Nikomu nie odmówiliśmy zgody na powieszenie materiałów wyborczych – zapewnia dyrektor Szymkowiak. I nie chce ujawnić, kto powiesił swe plakaty nielegalnie.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI