Gdy droga ekspresowa S3 przetnie się z autostradą A4 Legnica stanie się najbardziej atrakcyjnym dla inwestorów miejscem w Polsce. Tak uważa były europoseł i eksmarszałek Dolnego Śląska Piotr Borys. -To będzie nowa rzeczywistość. Ale od władz województwa i miasta będzie zależało jak ta szansa zostanie wykorzystana – mówił podczas konferencji prasowej z Jadwigą Szeląg i Pawłem Frostem – kandydatami Platformy w wyborach.
Piotr Borys zwraca uwagę, że budowa długo oczekiwanej drogi właśnie staje się faktem. Już zostali wyłonieni wykonawcy fragmentów z Nowej Soli do Każmierzowa. Przed końcem roku dowiemy się, kto zrobi ciąg dalszy trasy aż do skrzyżowania z autostradą A4 w Legnicy. A do maja mają zostać rozstrzygnięte przetargi na część z Legnicy przez Jawor do Bolkowa. Na skończenie każdego z fragmentów wykonawcy będą mieli po 30 miesięcy (odejmując zimę, kiedy nie da się prowadzić budowy). Według Borysa ostatni etap ekspresówki, z Bolkowa do Hradca Kralove, przygotowywany wspólnie z Czechami, zostanie oddany dwa lata później.
Legnica znajdzie się w wyjątkowo pomyślnym położeniu.
- W ciągu 30 minut będzie można dojechać z niej do granicy z Czechami drogą S3. W ciągu godziny będzie można dotrzeć do Niemiec. Żadne miasto w Polsce nie będzie miało tak korzystnej lokalizacji u zbiegu dwóch transeuropejskich szlaków komunikacyjnych – mówi Piotr Borys.
Dodatkowo w kontrakcie terytorialnym dla Dolnego Śląska zapisano konieczność zbudowania trzeciego pasa autostrady A4 do Krzywej. To duża inwestycja, wiążąca się z przebudową mostów, wiaduktów i węzłów drogowych. Zdaniem Borysa to nieprawda, że część dotychczasowych zjazdów musi zniknąć, zupełnie pozbawiając niektóre gminy dostępu do A4.
- Kiedy się jeździ niemieckimi autostradami, widać, że częstotliwość ich występowania jest podyktowana lokalnymi potrzebami – twierdzi Piotr Borys. -Nie rozumiem argumentu, Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, że ograniczają ich przepisy. Przepisy są dla ludzi, a nie odwrotnie. Jeśli są złe, to trzeba zaangażować parlamentarzystów w zmianę prawa.
Paweł Frost, kandydat PO do rady miejskiej, też wierzy, że oddanie S3 będzie krokiem milowym dla rozwoju Legnicy.
- To przykład, jak dobry projekt może zmienić rzeczywistość – mówi. – Ale szanse trzeba umieć wykorzystywać. Ważne będzie dobre skomunikowanie S3 z dogami miejskimi. Konieczna jest dobrze przygotowana oferta dla inwestorów. To będzie zadanie dla nowego prezydenta i nowej rady.
Zdaniem Frosta, atuty, które już dziś posiada Legnica, nie są w pełni wykorzystane. Zwraca uwagę na zaprzepaszczoną szansę utrzymania lotniska, brak dworca PKS z prawdziwego zdarzenia, brak centrum przesiadkowego, zły stan nawierzchni dróg.
- Trzeba coś zrobić, żeby hasło, że z Legnicą wszystkim po drodze, nie budziło śmiechu, ale opisywało rzeczywistość – apeluje.
Jadwiga Szeląg -starająca się o poparcie na nową kadencję radna sejmiku ze Złotoryi – zwraca uwagę na ogromną pracę, którą wykonano w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym. 8 lat temu był najbardziej zagrożony spośród dolnośląskich szpitali. Dziś dobrze funkcjonuje, jest po termomodernizacji, posiada SOR (szpitalny oddział ratunkowy) z lądowiskiem. Został przygotowany do zwiększenia się ruchu drogowego w rejonie legnickim, co z pewnością nastąpi po oddaniu do użytku S3 i przebudowie autostrady.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI