W pierwszej połowie przyszłego tygodnia Platforma organizuje w Legnicy wyborczą debatę na temat wewnętrznego rynku  Unii Europejskiej. Wyborcy nie będą jednak mieli szansy skonfrontować kandydatów z różnych list, bo dyskusję mają toczyć… eksperci. – To parodia wyborów – uważa Robert Kwiatkowski, jedynka E+TR.

Pomysł zorganizowania w trzech miastach Dolnego Śląska (Wrocławiu, Wałbrzychu i Legnicy) trzech eksperckich debat na trzy ważne tematy (bezpieczeństwo, polityka spójności, rynek wewnętrzny) ogłosił 6 maja wrocławski poseł Michał Jaros, szef dolnośląskiego sztabu wyborczej Platformy Obywatelskiej.  Debaty byłyby otwarte dla publiczności.

- Zaproszenie przyjęły cztery inne komitety. Debaty na pewno się odbędą. Legnicja zostanie przeprowadzona na początku przyszłego tygodnia w Państwowej Wyższej Szkole Zawodowej im Witelona – mówi Piotr Uhle ze sztabu PO. Przed opublikowaniem oficjalnego komunikatu nie chce zdradzić, które ugrupowania podjęły wyzwanie.

- Nikt z nami się nie konsultował. Żeby było śmieszniej, o propozycji PO dowiedziałem się z… Twittera – mówi Robert Kwiatkowski.

Dyskusja jest żywiołem Kwiatkowskiego. Kandydat Europy+ Twojego Ruchu zapewnia, że nie unika wyborczej debaty – wręcz przeciwnie, łaknie jej jak kania dżdżu. Potwierdzeniem tej deklaracji jest aktywny udział w eurodyskusjach organizowanych od kilku tygodni przez media, fundacje czy społeczności uniwersyteckie.  Robert Kwiatkowski chętnie uczestniczyłby w bezpośrednim starciu z Bogdanem Zdrojewskim (PO), Lidią Geringer de Oedenberg (SLD) czy Dawidem Jackiewiczem (PiS). Ale na debacie w PWSZ ani on, ani nikt z E+TR nie zamierza się pojawić, bo uważa, że formuła wyborczej debaty zaproponowana przez Platformę Obywatelską nie ma sensu.

- Platforma ignoruje fakt, że czekają nas wybory, wiec debatować powinni nie eksperci, ale kandydaci na europosłów, bo to oni zabiegają o zaufanie wyborców i to oni powinni dać poznać swe poglądy Dolnoślązakom – komentuje Robert Kwiatkowski. – Eksperci nie biorą żadnej odpowiedzialności za to, co się wydarzy po wyborach. Nie może ich spotkać żadna reakcja wyborców. Dlatego mamy wrażenie parodii wyborów, zmierzającej w stronę oligarchii. Nie godzimy się też na styl działania Platformy, która sama wyznaczyła terminy, tematy, ludzi. Sama ze sobą porozmawia i sama ogłosi zwycięstwo. Nasza sugestia jest inna. Proponujemy uczciwą debatę jedynek, ewentualnie także innych kandydatów na europosłów, i oczekujemy na odpowiedź Platformy Obywatelskiej w tej sprawie.

STANOWISKO W SPR. DEBAT PRZEDWYBORCZYCH PROPONOWANYCH PRZEZ PO 

Nie zgadzamy się na propozycję sztabu wyborczego Platformy Obywatelskiej na organizację trzech debat przedwyborczych w kształcie zaproponowanym przez tą partię: 

Po pierwsze: domagamy się czwartek debaty z udziałem liderów list wyborczych. Pozostałe trzy debaty tematyczne nie mają sensu bez dyskusji „jedynek”. Dlaczego Bogdan Zdrojewski jak ognia unika udziału w tego typu spotkaniach? Czy to okazywanie braku szacunku przed kontrkandydatami, czy też obawa przed usłyszeniem niewygodnych pytań? 

Po drugie: domagamy się debat tylko z udziałem kandydatów w eurowyborach. Bezcelowe jest uczestnictwo w debacie ekspertów partyjnych. Nie odbieramy im kompetencji wypowiadania się na ważne dla Wspólnoty tematy, jednakże to nie oni startują w wyborach do Parlamentu Europejskiego i to nie oni będą reprezentować interesy naszego kraju w Brukseli. Skoro posiadają sporą wiedzę nt. działalności Unii Europejskiej, dlaczego ostatecznie nie znaleźli się na liście wyborczej PO do europarlamentu? 

Po trzecie: proponujemy dodatkową debatę o euro. Tego tematu brakuje wśród trzech debat merytorycznych zaproponowanych przez Platformę Obywatelską.

 Przypominamy też, że to nasi kandydaci jako pierwsi zaproponowali konkurentom wspólne debaty. Sam pomysł dyskusji jest jak najbardziej trafny, ale zaproponowana przez PO forma nie do przyjęcia. Celne są tutaj słowa samego Grzegorza Schetyny w dzisiejszym wywiadzie dla jednego z ogólnopolskich dzienników, który przyznał, że w PO brakuje woli walki. Jak inaczej nazwać rezygnację lidera listy PO z udziału w debatach zaproponowanych przez jego własną partię?

 Dlatego szczegóły organizacji ww. debat powinny zostać omówione jak najszybciej na spotkaniu szefów sztabów wyborczych. 

Z wyrazami szacunku 

Robert Kwiatkowski

FOT. PIOTR KANIKOWSKI