Lokatorzy bloku przy ul. Księżycowej na os. Kopernika są oburzeni poranną wymianą żarówek w latarniach przy placu zabaw. Dźwig podjechał pod ich budynek o godz. 3.45.
- Ryk silnika, światła i hałas pracujących ludzi obudzili mnie – przyznaje jeden z lokatorów. – Czy to naprawdę odpowiednia pora na wymianę żarówek?
Pracownicy Zarządu Dróg Miejskich w trakcie najgłębszego snu lokatorów wymieniali uszkodzone żarówki latarń przy placu zabaw. Samochód, by dźwig mógł dosięgnąć do kloszy z lampami podjechał pod sam budynek. Przez kilkanaście minut pracował przy włączonym silniku.
Interwencją mieszkańców jest zaskoczony Marek Kozak, inspektor nadzoru ds. elektrycznych ZDM.
- A kiedy mają wymieniać? Przecież w dzień trzeba byłoby włączyć oświetlenie, by sprawdzić, które żarówki nie działają, a to dodatkowe koszty – przyznaje Marek Kozak. – W nocy widać, która lampa nie działa.
Kozak dodaje, że w przeciwieństwie do Tauronu, ZDM ma całodobowy dyżur. Jeśli zakład energetyczny włącza oświetlenie w dzień, by znaleźć miejsce usterki to także pojawiają się skargi mieszkańców, że marnuje się prąd.
- Przecież są jakieś zasady dotyczące ciszy nocnej – uważa lokator z Księżycowej.
Panie Szymkowiak proszę ruszyć głowa i nie przejmować się łupieżem na marynarce. Wystarczy w nocy zlokalizować latarnie które nie świec ą, a w dzień dokonać wymiany żarówek.