Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  wiadomości  >  Current Article

Rodzice z piekła rodem. Prokuratura zaostrza zarzuty

Przez   /   21/08/2024  /   No Comments

Po uzyskaniu opinii biegłych, prokurator zaostrzył zarzuty wobec Marcina G. i Moniki M. z Przemkowa. Zarzuca im zakatowanie na śmierć trzymiesięcznego Piotrusia i znęcanie się nad półtorarocznym Filipem, co doprowadziło do ciężkiej choroby, długotrwałej i realnie zagrażającej życiu. Osobne śledztwo dotyczy pracowników instytucji, które miały monitorować sytuację rodziny i przeciwdziałać przemocy. 

Piotruś zmarł 20 maja 2024 roku, po trzymiesięcznej walce, jaką lekarze stoczyli o jego życie. Przed śmiercią dostał nowe imię, bo wcześniej nosił to samo, co jego ojciec-oprawca: Marcin.

27 lutego 2024 roku chłopczyk trafił do szpitala w Głogowie. Rodzice twierdzili, że zachłystnął się mlekiem. Ponieważ nie zaobserwowano żadnych niepokojących objawów, został wypisany do domu. Dzień później przyjęto go na oddział ze względu na zatrzymanie krążenia. Wzywając pogotowie, Marcin G. wyjaśniał, że po podaniu kaszki dziecko nie może zaczerpnąć oddechu. Ale badania ujawniły szokującą prawdę: najpierw przebyty uraz czaszkowo-mózgowy oraz zmiany niedokrwienne i niedotlenieniowe mózgu, a następnie przebyte złamania kości ciemieniowych głowy oraz obrzęk mózgu. To typowy objaw ciężkiego urazu głowy.

Co zaszło w domu Marcina G. i Moniki M.? Rodzice chłopca podawali rozbieżne relacje. Podczas konsultacji psychologicznej okazało się, że oboje leczyli się psychiatrycznie, ale nie przyjmują żadnych leków. Wyjaśnienia, jakoby dziecko zachłystnęło się kaszką, nie pasowały do ustaleń lekarzy. U dziecka nie ujawniono pozostałości treści pokarmowych ani cech zachłyśnięcia, lecz poważne zmiany urazowe. Dlatego 4 marca szpital powiadomił policję.

Rodziców zatrzymano, a z dniem 5 marca Prokuratura Rejonowa w Głogowie wszczęła śledztwo w sprawie znęcania się nad 3-miesięcznym Piotrem oraz jego starszym półtorarocznym bratem Filipem. Marcin G. i Monika M. usłyszeli zarzuty. Znęcanie się przybierało różne formy: od krzyczenia, popychania, uderzania dłonią i pięścią po głowie czy plecach po kopanie w tułów oraz rzucanie na łóżko. Rodzice wielokrotnie pozostawiali chłopców bez opieki. Nadto w stosunku do młodszego syna obojgu zarzucono spowodowanie u chłopca złamania żebra i kości czaszki oraz licznych zmian niedokrwiennych w mózgu po uderzeniach w głowę, co stanowiło chorobę realnie zagrażającą życiu.

Marcin G. i Monika M. zostali tymczasowo aresztowani. Dzieci trafiły do pieczy zastępczej.

Prokurator zlecił szczegółowe badania medyczne starszego chłopca. Po śmierci  Piotra przeprowadzono sekcję zwłok drugiego z dzieci. Biegli  udzielili odpowiedzi na pytania.m.in., czy pokrzywdzeni doznali obrażeń, jakie to były obrażenia i jakie były ich skutki dla organizmów chłopców. Na pytanie prokuratora biegli opisali ponadto mechanizm powstawania tych urazów. Zastanawiali się, czy dzieci mogły ich doznać przypadkowo, jak sugerowali rodzice, czy też obrażenia zostały im zadane celowo.

- Z obu opinii wynika, że obrażenia były zadawane chłopcom w tzw. mechanizmie czynnym, a zatem dzieci były uderzane, głownie rękoma, popychane na różne przedmioty lub też celowo upuszczane na twarde powierzchnie – informuje prokurator Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Legnicy. – Z opinii dotyczącej starszego chłopca – Filipa wynika, że w przeszłości doznał on licznych urazów głowy w postaci krwiaków nadtwardówkowych, które w dalszej konsekwencji doprowadziły do powstania wodniaków głowy i wodogłowia. Rozwój półtorarocznego dziecka zatrzymał się na poziomie dziecka sześciomiesięcznego. Doznane obrażenia stanowiły ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, a także w postaci ciężkiej choroby długotrwałej. W odniesieniu do Piotra, zmarłego 20.05.2024 r. biegli stwierdzili, że doznane przez niego ciężkie obrażenia ciała doprowadziły do jego śmierci. Konsekwencją tych ustaleń była zmiana zarzutów dla obojga podejrzanych rodziców.

Marcinowi G. i Monice M. zarzucono, że znęcali się nad Filipem, doprowadzając do choroby realnie zagrażającej życiu, ciężkiej i długotrwałej. Marcin M. ma też zarzut znęcania się nad Piotrem, co spowodowało zgon (zabójstwo popełnione w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie). Monika M. miała mu w tym pomagać. Obojgu rodzicom grozi za to taka sama kara: od co najmniej 15 lat pozbawienia wolności do dożywocia.

Podejrzany Marcin G.  przebywa w tymczasowym areszcie (przynajmniej do listopada 2024 r.). Monika M. kilka miesięcy temu wróciła na wolność.

-Z akt wyłączono materiały w sprawie ewentualnego niedopełnienia obowiązków poprzez zaniechanie podjęcia czynności przez osoby zobowiązane do diagnozy sytuacji rodziny Marcina i Moniki G. a także przeciwdziałania przemocy w rodzinie w okresie od 1 sierpnia 2023 r. do 1.03.2024 r., tj. przez pracownika socjalnego, asystenta rodziny, członków Zespołu Interdyscyplinarnego, w tym członków grupy diagnostyczno-pomocowej, a także kuratora zawodowego przy Sądzie Rejonowym w Głogowie, czym działano na szkodę interesu publicznego i prywatnego małoletnich Piotra G. oraz Filipa G., tj. o czyn z art. 231 § 1 kk – informuje prokurator Liliana Łukasiewcz. – Wyłączone materiały zostały przekazane do Prokuratury Okręgowej w Legnicy, celem wszczęcia i przeprowadzenia w tej sprawie śledztwa.

FOT. FACEBOOK

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 5 godzin temu dnia 21/08/2024
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Sierpień 21, 2024 @ 5:24 pm
  • W dziale: wiadomości

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

izabela p

Co mówi prokuratura na temat zaginięcia Izabeli P.

Read More →