Z formalnego punktu widzenia złożony 22 maja wniosek o odwołanie Józefa Sudoła ze stanowiska złotoryjskiego starosty już w przyszłym tygodniu mógłby trafić pod głosowanie. Przez sezon urlopowy jest jednak kłopot z ustaleniem terminu, który pasowałby wszystkim radnym. A nieobecność choćby jednego z nich może przechylić szalę zwycięstwa na stronę przeciwników.
Grupie niezadowolonych z Sudoła przewodzi były starosta Ryszard Raszkiewicz, które chętnie znowu objąłby rządy w powiecie. To dwustopniowa operacja. W pierwszym kroku Raszkiewicz potrzebuje potrzebuje 12 głosów, aby pozbawić Sudoła stanowiska. W drugim wystarczy mu poparcie dziewięciu radnych i zostanie starostą. Układ sił w radzie nikomu jednak nie daje zdecydowanej przewagi. Równie możliwe jak odwołanie Józefa Sudoła jest to, że Ryszard Raszkiewicz przegra.
W tej sytuacji kluczowe znaczenie ma termin zwołania sesji. Trwa sezon urlopowy, radni obu stron mają w planach wakacyjne wyjazdy. Jan Krzepisz już usprawiedliwił swą nieobecność pobytem w sanatorium. Dla innych też trudno znaleźć dogodny termin. De facto decyzja Zenona Bernackiego o dacie zwołania sesji może przechylić szalę zwycięstwa na jedną lub drugą stronę. Przewodniczący się nie spieszy.
Dzisiaj w powiecie jest zaplanowana sesja absolutoryjna. Zenon Bernacki liczy, że ustalą na niej najdogodniejszy termin następnej, zwołanej specjalnie dla przegłosowania wniosku w sprawie Sudoła.
- Chcę, by sprawa rozstrzygnęła się najpóźniej do 5 lipca – mówi Zenon Bernacki.
Pod wnioskiem o odwołanie starosty podpisali się radni Forum Samorządowego 2010 (Krzysztof Maciejak ze Złotoryi, Wanda Grabos z Wilkowa, Zbigniew Pietruszka z Wojcieszowa i Barbara Kołodziej z Zagrodna) oraz Damian Klicki (z ugrupowania burmistrza Ireneusza Żurawskiego Wspólnota na Rzecz Powiatu) i Ryszard Raszkiewicz z Porozumienia Obywatelskiego. – See more at: http://24legnica.pl/?p=13169#sthash.mADrROXO.dpuf