JOB
Loading...
Jesteś tutaj:  Home  >  kultura  >  Current Article

“Erodrom”. O tym, że miłość nie ma przyszłości

Przez   /   08/02/2021  /   No Comments

“Erodrom” – czwarta część serialu teatralnego “5.0″ Magdy Drab w reżyserii Piotra Ratajczaka – opowiada o przyszłości w której słowo “miłość” jest jak reklamowy slogan. Brzmi fałszywie i smutno. Tęskniącym za nią ludziom świat oferuje transmitery pieszczot, sexy apki, hormonalne szpryce i indywidualnie dopasowane androidy nie wyrażające sprzeciwu ani nie posiadające własnych potrzeb.

Decyzja o obejrzeniu “Erodromu” ma dla widza nieprzyjemne konsekwencje, bo stawia go w roli odbiorcy pełnego psychicznej przemocy erotycznego reality show Arystofallusa (demoniczny Bartosz Bulanda) i jego Lalalove – androida stworzonego do miłości (pełna drapieżnego seksapilu Magda Biegańska). Zgłosiła się do niego trójka życiowych rozbitków, skuszonych nadzieją na miłość, bliskość albo duże pieniądze: pogrążona w żałobie lesbijka Ana, potrzebująca kasy na zamrożenie głowy zmarłej żony (Joanna Gonschorek), aseksualna i zakompleksiona, rozpaczliwie samotna Szeri (Magda Skiba) oraz odstręczający Strongmen, nieporadny w kontakach z kobietami jak dziecko (Paweł Palcat). Wbrew swej woli zostałem posadzony w jednym rzędzie z wymyśloną przez Magdę Drab widownią tego programu – okrutną, reagującą uciechą oraz hejtem na upokorzenia i ból, które prowadzący zadają tej trójce. Podobny zabieg zastosował Michael Haneke w swym filmie z 1997 roku “Fanny games”, czyniąc widzów nie tylko świadkami przemocy, ale też jej konsumentami, współwinnymi okrucieństwu sprzedawanemu jako rozrywka.

Science-fiction to tylko konwencja. Po raz kolejny powtórzę: teatralny serial wymyślony przez Magdę Drab ma tyle punktów stycznych ze współczesnością, że nie można go traktować tylko jako niewinnej fantazji na temat przyszłości. W “5.0″ przegląda się współczesność. Show Arystofallusa i Lalalove niepecjalnie różni się od telewizyjnych programów, w rodzaju “Chłopaki do wzięcia”, “Rolnik szuka żony”, “Wyspa miłości”, “Hotel Paradiso”, “Sanatorium miłości” etc. Wszystkie one z poszukiwania miłości robią rozrywkę o nieczytych intencjach, mniejszą lub większą telewizyjną bekę, lecz nie byłoby ich, gdybyśmy nie chcieli leczyć nimi własnych kompleksów lub niespełnień.

Bardzo frapujące są te opowieści, które co dwa tygodnie serwują nam Magda Drab i Piotr Ratajczak. Z wielką ciekawością czekam na ciąg dalszy. Jeśli zważyć na tempo, w jakim powstają kolejne odcinki “5.0″ to nieprawdopodobne, że autorom i realizatorom serialu Teatru Modrzejewskiej – także zespołowi aktorskiemu – wciąż udaje się utrzymać wysoki poziom tego projektu. Cenna jest też estetyczna spójność poszczególnych części, osiągnięta dzięki futurystycznym kostiumom projektowanym na gorąco przez Grupę Mixer, minimalistycznej scenografii Marcina Chlandy, konsekwentnemu stosowaniu filtrów światła i multimedialnych tricków, elektronicznej oprawie dźwiękowej autorstwa Tomasza Lewandowskiego.

Piotr Kanikowski

FOT. SCREEN Z TRANSMISJI “5.0″

    Drukuj       Email
  • Publikowany: 1384 dni temu dnia 08/02/2021
  • Przez:
  • Ostatnio modyfikowany: Luty 8, 2021 @ 10:40 am
  • W dziale: kultura

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.


* Wymagany

Możesz użyć następujących tagów oraz atrybutów HTML-a: <a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <strike> <strong>

You might also like...

teatr

Teatry z Koszalina i Poznania w gościnie u Modrzejewskiej

Read More →