Sąd Okręgowy w Legnicy wydał wyrok w sprawie legnickiego mecenasa Zbigniewa Ś. i jego żony Ewy K.-Ś. oskarżonych o oszustwa na szkodę 12 klientów kancelarii i firmy pożyczkowej z Krakowa. Adwokat został skazany na 3 lata bezwzględnego więzienia, jego żona – na półtora roku w zawieszeniu. Wyrok nie jest prawomocny.
Sprawa dotyczy okresu od roku 2014 do roku 2016, gdy Zbigniew Ś. – dziś schorowany i niedomagający – prowadził kancelarię adwokacką w Legnicy. Adwokat specjalizował się w postępowaniach sądowych o odszkodowania z tytułu śmierci bliskich osób, szkód majątkowych, zadośćuczynienia za doznaną krzywdę i rent. Uzyskane na podstawie wyroków sądowych i ugód odszkodowania wpływały na rachunek bankowy prowadzonej przez niego kancelarii. Zbigniew Ś. nie informował swoich klientów, że wpłynęły należne im kwoty. Przejmował je i swobodnie nimi dysponował. Nieświadomi niczego ludzie cierpliwie czekali, a kiedy w końcu decydowali się interweniować i poznawali prawdę, kontakt z mecenasem się urywał. Dwunastu pokrzywdzonych poniosło w ten sposób szkody w różnej wysokości – od 35 do 486 tys. zł. W sumie nieuczciwy adwokat z Legnicy przywłaszczył sobie 1,9 mln zł.
Ewa K. – Ś. została współoskarżona z mężem o wyłudzenie 400 tys. zł pożyczki obrotowo-inwestycyjnej na organizację centrum konferencyjno-prawnego, bo podała nieprawdziwe dane w formularzach. Pieniądze z pożyczki zostały przeznaczone na inne cele.
Sąd Okręgowy w Legnicy nie miał wątpliwości, że Zbigniew Ś. popełnił zarzucane mu przestępstwa. Zdaniem sędziego Andrzeja Szliwy, działalność adwokata była przemyślaną i zorganizowaną akcją przestępczą. Zbigniew Ś. ma spędzić w więzieniu trzy lata. Przez 8 lat nie wolno mu wykonywać zawodu adwokata i radcy prawnego. Został też zobowiązany do naprawienia części wyrządzonych szkód (w wysokości 1,2 mln zł).
Na początku procesu Zbigniew Ś. deklarował, że chce spieniężyć zgromadzony majątek i spłacić swoje ofiary. Liczył, że w ten sposób uniknie sprawy karnej i wszystko skończy się na postępowaniu mediacyjnym. Sąd się na to nie zgodził. Przeciwna była też prokuratura. Argumentowano, że od 2015 roku adwokat miał dość czasu, by rozliczyć się z poszkodowanymi, i że może to zrobić w każdej chwili, niezależnie od toczącego się procesu.
Wyrok jest nieprawomocny. Zarówno obrona, jak i prokuratura rozważają złożenie apelacji. Oskarżenie domagało się dla Zbigniewa Ś. 6 lat pozbawienia wolności.
Przed Sądem Okręgowym w Legnicy wciąż toczy się sprawa innego legnickiego adwokata Zbigniewa K. i pracownic jego kancelarii. Według prokuratury, Zbigniew K. przywłaszczył sobie 1,8 mln zł na szkodę 163 obywateli Polski i Niemiec. Ze Zbigniewem Ś. dobrze się znali, bo byli w przeszłości partnerami we wspólnej kancelarii prawnej. Sprawę mecenasa Zbigniewa K., Elżbiety W. i Doroty Ś. również prowadzi sędzia Andrzej Szliwa. Najbliższe terminy w tym procesie zostały wyznaczone na 15 oraz 16 września.
FOT. PIOTR KANIKOWSKI
a ty jak zwykle wiesz wszystko i wszystkim zaimponujesz.
Ten drugi adwokat jest za sprytny, żeby dać się skazać. To ile prokurator wie to jedno a ile faktycznie osób oszukał to drugie. Miał pod sobą wiele osób, ustawiał nawet znajomych sędziów żeby jego klienci wygrywali sprawy. A majątek i tak przepisał na rodzinę.
ten to ma znowu swoje braki milosne o czym musi zawiadomic wszem i wobec..Toczy sie takze proces bimbrownika i ksiedzow pedofilow.
Przed legnickim sądem toczy się również sprawa legnickiego komornika przy czym prokuratura przygotowuje przeciwko niemu kolejny akt oskarżenia…..
Możemy aspirować o nowy slogan reklamowy miasta….”Legnica miastem zdeprawowanych prawników!” pytanie tylko czy sądy staną na wysokości zadania i skończą z bezkarnością kasty….
Szlaki przetarte