Dwóch legniczan – Piotr Ziętal i Mirosław Widawski – wystartuje w sobotę w rowerowym ultramaratonie Bałtyk-Bieszczady Tour. Będą musieli w wyznaczonym limicie czasu przejechać 1008 kilometrów ze Świnoujścia do Ustrzyk Górnych. Dla Ziętala to już dwunasty ultramaraton.
Ultramaraton Bałtyk -Bieszczady odbywa się co dwa lata. Piotr Ziętal jest jednym z dwóch uczestników imprezy, którzy nie opuścili dotąd ani jednej edycji. Dwa lata temu na pokonanie dystansu 1008 km potrzebował 54 godzin i 12 minut. W klasyfikacji generalnej figuruje na 126. miejscu, ze stratą 17 godzin do zwycięzcy. Mirosław Widawski zameldował się na mecie jako 184. zawodnik, po 60 godzinach i 26 minutach jazdy. To zabawa dla największych twardzieli.
- Najtrudniej jest zwalczyć senność – mówił nam Piotr Ziętal. – Przez pierwszą dobę jazdy człowieka jeszcze niesie adrenalina. Potem organizm domaga się odpoczynku. Oczy same się zamykają.
Aby zaliczyć ultramaraton, trzeba się zameldować na mecie najpóźniej 70 godzin (wersja light) lub 60 godzin (wersja hard) od startu.
Trzymajcie kciuki za śmiałków, którzy znów podejmą to wyzwanie.
FOT. PIOTR ZIETAL